środa, 17 grudnia 2014

Michałowska sesja Rady Miasta czy kabaret?


Publikuję tekst Andrzeja Kasperowicza omawiającego postawę przewodniczącej Rady Miasta M. Ancipiuk i wiceprzewodniczącego Rady Miasta J. Symko.


Michałowska sesja  Rady Miasta czy kabaret?


Piszę ten tekst jako obserwator i uczestnik II i III sesji Rady Miejskiej w Michałowie.

  
O ile II Sesja poświęcona zaprzysiężeniu nowego Burmistrza była poprowadzona sprawnie to już III była kabaretem i pośmiewiskiem na cały kraj. Młodzież z „Michałowskiej Loży Szyderców” nakręciła z sesji  film i opublikowała  go w internecie. Zapewne Michałowo znów stanie się słynne na całą Polskę, gdzie niby nie ma podatków, i gdzie jest łamane prawo, a przede wszystkim nie  przestrzega się zapisów zawartych w Statucie Gminy Michałowo.

             
Zachowanie i postępowanie  przewodniczącej Rady Miejskiej Marii Bożeny Ancipiuk podczas sesji, zakrawa na kpinę i świadczy o braku kultury, szacunku, poszanowaniu ludzi, nieprzestrzegania litery prawa i reguł demokracji. Obrady obu sesji Przewodnicząca otwierała na siedząco, nie racząc podnieść swego......., nie przestrzegała najważniejszego dokumentu, jakim jest Statut Gminy. Wprowadzała swoje zasady i nawyki z poprzednich kadencji. Wykreśliła z protokołu z poprzedniej sesji to, co zostało powiedziane, podając jako argument, że wówczas nie udzieliła  formalnie głosu nowo wybranej radnej. Czy sama była taka mądra w pierwszej swojej kadencji? Ogłaszała niezrozumiałe przerwy (4 razy, tłumacząc to "dla uspokojenia sali"), podczas których kontaktowała się telefonicznie  najprawdopodobniej ze swoim byłym szefem i prosiła o pomoc.  Obserwując to, co się dzieje na sesji, momentami miałem wrażenie, że znajduję się na występach super kabaretu. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie?, kto prowadził obrady sesji, czy Maria Bożena Ancipiuk czy bezpardonowo wtrącający się (bez udzielenia głosu!) wiceprzewodniczący Jarosław Ludwik Symko.


Jarosław Symko podczas sesji chciał się zaprezentować jako zwolennik pojednania radnych i wybitny znawca prawa, ale mu to nie wyszło. Super „prawnik” Symko chciał wmówić radnym i licznie zgromadzonym na sesji mieszkańcom gminy Michałowo, że Komisja Rewizyjna jest komisją stałą, a że 4 radnych, którzy nie zasiadają w żadnej komisji stałej, to wcale nie przeszkadza. Jak chcą, to mogą przyjść na obrady stałej komisji  i w niej uczestniczyć. Przypominam, że Statut Gminy wyraźnie mówi w § 23. ust. 1. Radny zobowiązany jest do pracy, w co najmniej jednej komisji stałej. Komisje stałe zgodnie z § 21. ust. 4  to a) Finansowa, b) Kultury, c) Rolna. Tyle prawo. Radni KWW „Mała Ojczyzna” M. Nazarko, których jest ich 10  inaczej traktują Statut Gminy i nie dopuszczają do pracy w komisjach stałych radnych z KWW Włodzimierza Konończuka: D. Burak, A. Barszczewskiej, S. Dziewiątkowskiego i  z tego rozpędu  pominęli swoją radną z ”MO” Marię Ancipiuk, bo także nie jest w żadnej komisji stałej. 


Przypominam, że podstawową pracą radnego jest zasiadanie w komisjach stałych, gdzie się dyskutuje i rozstrzyga podstawowe problemy gminy.


To co widziałem i zaobserwowałem podczas sesji zaświadcza, że radni z „MO” nadal są szkoleni, sterowani i manipulowani przez prawdopodobnie poprzedniego wodza, jak bywało za dawnych lat – po prostu kierowani są z drugiego siedzenia. Jednak teraz bez niego gubią się i tracą grunt pod nogami. Nie wiedzą jak mają się zachować, kiedy maja podnosić rączki do góry, na kogo głosować i milczą, zachowują się jak błędne „owce”. Natomiast „wodzireje” (Ancipiuk i Symko) wiodą mizerny prym w działaniu, czego dowodem jest ta sesja.


Mnie jako mieszkańcowi gminy Michałowo jest mi wstyd, że tacy ludzie jak M. Ancipiuk i J. Symko kierują Radą Miejską i przynoszą ujmę całej społeczności gminnej. Zamiast  myśleć o potrzebach gminy i z troską pochylić się nad nową kadencją i wprowadzeniem nowych radnych rozpoczęto krucjatę nienawiści i złej woli. Wyniki demokratycznych wyborów należy przyjąć z godnością,  a nie jątrzyć. Wszystko i tak się wyda w stosownym czasie.


Obserwatorzy III sesji Rady Miasta  czyli zwykli obywatele Michałowa już wiedzą, że źle wybrali niektórych radnych i nie spodziewają się  po nich rewelacji. Gołym okiem widać, że dążą do wprowadzenia chaosu organizacyjnego by udowodnić, że poprzednio było lepiej. Zapominają jednak, że co rada uchwali to Burmistrz wykona i jeśli zaprzepaszczą szansę gminy w nowym rozdaniu środków unijnych, to nie będzie to wina Burmistrza tylko RADY, która nie chce się porozumieć i przegłosuje stagnację i marazm. Obym nie wypowiedział w złą chwilę.

                                                                                 

                                                                                                  Andrzej Kasperowicz

1 komentarz:

Sokole1986 pisze...

Mnie nie było wstyd... Pośmiewisko na cały kraj ? Ależ zadęcie... Czy cały kraj naprawdę spogląda w naszą stronę ? Jaką krucjatę prowadzisz pan Panie Andrzeju ? Bardzo sprawny werbalnie i intelektualnie choć wygłaszane hasła trącą dawną , nostalgiczną partyjną nutą... demokracja, praworządność ... Pochylamy się nad sprawą siedzącej Przewodniczącej jak nad jedzącą sałatkę w Sejmie panią poseł... Baaardzo istotne zarzuty... Wiele jadu masz Pan w sobie, jakby jakieś niezrealizowane ambicje ... podobno każdy ma buławę w plecaku... Czy energia jaką Pan posiada pójdzie w kierunku pracy dla dobra ogółu czy to będzie szukanie haków na każdego kto się nie spodoba? Jak rozumiem , chce Pan uczestniczyć w obradach Rady jako wolny strzelec. a po każdej sesji poczytamy o jej przebiegu w Pana relacji. Ja chciałbym poczytać o tym co ważne dla nas , a nie o tym kto-gdzie -jak pierdnął. Głosowałem za nowym burmistrzem i... za nowym stylem wszystkiego co wokół. Widzę,że jak zwykle większość gada , pisze , jak zwykle wojna podjazdowa i kopanie leżącego. Mini-cyrk lokalny na wzór maxi-cyrku w Sejmie. Super! pozdrawiam - mieszkaniec tej naszej takiej gminy.