czwartek, 30 października 2014

Brak toalety na rynku

Na rynek w Michałowie wydano fortunę, ale i tak nie ma toalety...
Reportaż napisany przez Mikołaja Gresia

29 października, środa , rynek w Michałowie – zamknięte ubikacje!!!

536 306 673 słucham: - Przepraszam, że dzwonię o godzinie 7 rano, ale na rynku w Michałowie mamy, my sprzedający i klienci problem. Ubikacja zamknięta!!! Proszę, redaktorze przyjechać i zadziałać. Czekam. Tyle, sympatyczna pani Ania, Bańkowska , która z mężem Krzysztofem sprzedają kwiaty. Pojechałem i zacząłem rozmawiać z ludźmi. Pan Michał z ZGKiM powiedział; - redaktorze, w życiu nie otrzymałem tylu ,,zjobek” za zamknięty kibel. A cóż ja mogę? Ja tylko pobieram opłaty i tyle. Pan Marek z Wasilkowa: - Od ponad 20 lat jeżdżę po rynkach ale takich jaj jeszcze nie widziałem. Mamy przecież październik, jest w miarę ciepło a ubikacje są zamknięte na zimę. Jak to wytłumaczyć z bilbordem wiszącym w Białymstoku z waszym burmistrzem i hasłem: Zamieszkaj w Michałowie. Burmistrz przed wyborami zamykając ubikacje na zimę strzelił sobie w stopę. Taki samobójczy gol. My, panowie, jakoś radzimy, gorzej z kobietami. Koleżanka Halina poszła tu po sąsiedzku ,,za potrzebą” a tam wlazła w druty, porwała spodnie. Mamy przecież XXI wiek, ale niestety, do Michałowa to nie dotarło.

A jak pan ocenia rynek w nowym miejscu? – pytam sprzedawcę z Wasilkowa. – Proszę pana, powiem, że na Polnej miałem utargi 60% większe. Tu kicha, wieje wiatr od zalewu. Zastanawiam się czy w ogóle Michałowa nie skreślić z wojaży handlowych. – A jak tam wybory w Wasilkowie? – Mieszkam na tej samej ulicy co burmistrz Pełkowski. Wiem, że nie startuje w tych wyborach. I za to go szanuję. Dać trzeba szansę nowym twarzom. Pani Bożena: - Nawet kawy już nie piję. Może jakoś wytrzymam do końca. Co będzie dalej? – Pewnie trzeba będzie jadąc do Michałowa zakładać pampersy. Nigdzie tak drogo (opłaty za miejsce) nie ma jak w Michałowie. A tu jeszcze ubikacja zamknięta. Szok. Nie ma nawet gdzie rąk umyć. Sorry, takie mamy warunki do handlu w Michałowie. Też mi miasto! (śmiech). Pan Jan dodaje: - Wczoraj byłem na rynku w Gródku. Niższe opłaty, czynne ubikacje. Jest nawet ciepła woda. Można swobodnie umyć ręce. Ja, jako michałowianin, wstydzę się, że w naszym mieście na rynku nie funkcjonuje on jak należy. Przecież dopiero co w sierpniu oddano do użytku słynną targowicę. Będzie słynna, bo sprzedający zrobią nam ,,reklamę”. Taki numer przed wyborami? To błąd burmistrza.

Pani Ania: - Chodziłam ,,za potrzebą” za szosę. Trudno znaleźć odpowiednie miejsce. Wiatr hula, miejsca odsłonione a trzeba się po prostu wysikać. Jakoś się udało. Dziwię się, że bogate Michałowo nie stać na to, aby raz w tygodniu przez kilka godzin była czynna ubikacja. Znajomi powiedzieli, że również na przystanku PKS nie ma ubikacji. Krzaki wycięto. Niezorientowani, co jadą pierwszy raz przez Michałowo mają potężny problemy. Co się dzieje w tym Michałowie? Wszystko staje na głowie (śmiech).

Tyle moi rozmówcy. Inni mówili to samo. Wstydzili się za taką decyzję mieszkańcy Michałowa. Powinni się zbuntować, - mówił pan Rysiek i iść do ubikacji w ratuszu. Po drodze zobaczyliby budujący się pomnik, ku czci. No właśnie, ku jakiej czci? 

Michałowianie mają już własną nazwę nowego pomnika. To wypisz, wymaluj – mówią bryła przypomina wędzarnię. Po prostu wędzarnia w parku. Pan Sławek bardzo się dziwił, że aż ponad 3 miliony władza właduje w park. Gdzie te pieniądze? – pytał. A do tego dochodzi kara 1,1 miliona za wycięte drzewa. Pomnik będzie kosztował podatnika prawie 200 tysięcy złotych. Bogate miasto. Stać nas na to. Tylko ubikacje na rynku są zamknięte. Sorry, mamy taki klimat. Lub nieudolne władze. Ja schylam się do tego drugiego. 16 listopada br. mamy szansę zmienić burmistrza i wybrać nowych radnych. Skorzystajmy z tej szansy. Może wówczas, jak w Gródku na rynku w Michałowie będzie czynne WC. Dobrych przykładów możemy się uczyć nawet od Gródka. Skoro sami nie umiemy myśleć… 

Mikołaj Greś

wtorek, 28 października 2014

Kamień węgielny

Kamień węgielny pod budowę przepompowni i pomiarowni gazu w Kondratkach został wmurowany przez Włodzimierza Konończuka, gdy był on wójtem Michałowa w latach 1994-1998. Dzięki temu mamy rocznie 8 470 000 złotych (dane za 2013 rok) z podatków od przepompowni i pomiarowni gazu. Dzięki temu jesteśmy bogatą gminą. Roczny dochód na jednego mieszkańca w naszej gminie to 2920,79 zł. Dla porównania w Wasilkowie jest to 2021,08 zł, a w Choroszczy 1941,21 zł.

Podatek jest płacony przez firmę Europol Gaz S.A., głównie za pomiarownię gazu. Pomiarownia ma za zadanie zmierzyć jaka ilość gazu wpłynęła do Polski z terytorium Białorusi. Pomiarownia jest też ustawiona na granicy Polski z Niemcami, dzięki temu wiadomo jaka ilość gazu została wykorzystana w Polsce.

Podatek to 2% od wartości nieruchomości. Podatek jest co roku amortyzowany.

Informację, że dochód naszej gminy z podatku płaconego przez Europol Gaz S.A wynosi 8 470 000zł za rok 2013, uzyskałem od radcy prawnego Europol Gazu Pana Władysława Siwka, z którym miałem przyjemność dłużej porozmawiać w 2013 roku.

P.S. Dziś liczba wejść na blog przekroczyła 20 tysięcy, co daje mi ogromną satysfakcję i motywuje do dalszej pracy. Liczba wejść w ciągu ostatniego miesiąca to 3884, bez Was, by tego nie było. W ostatnich dniach dzienna średnia wejść to około 200. Zatem mamy tendencję wyraźnie wzrostową. Rosnące zainteresowanie jest zapewne spowodowane zbliżającymi się wyborami samorządowymi, ale też moją ulotką jako kandydata do Rady Powiatu. Moja ulotka jest jednocześnie reklamą bloga. Wszystkim Wam serdecznie dziękuję za czytanie.

poniedziałek, 27 października 2014

Po pierwsze praca

Brak pracy jest najpoważniejszym problemem w naszej gminie. Młodzi ludzie masowo stąd wyjeżdżają właśnie z powodu braku satysfakcjonującej pracy i płacy. Michałowo nie ma przyszłości bez ludzi młodych. Potrzebna jest zmiana władz samorządowych, po to, aby sprzyjać powstawaniu nowych miejsc pracy. Tego się dziś nie robi i przez lata się nie robiło.

W samorządowej gazecie można przeczytać, że w naszej gminie prawdopodobnie powstanie Strefa Ekonomiczna i że powstaną miejsca pracy. Po 12 latach (trzech kadencjach) Marek Nazarko i jego „Mała Ojczyzna” mówią wyborcom, że „będzie praca”. I to już jest śmieszne, że po 3 czteroletnich kadencjach, łudzi się ludzi, że przez trzy kadencje się nie udało, więc dajcie nam jeszcze czwartą szansę. Stare przysłowie mówi: „do trzech razy sztuka”.

Sięgnąłem po ulotkę „Małej Ojczyzny” sprzed 8 lat. W pierwszym punkcie programu ugrupowania Marka Nazarko jest zapowiedź utworzenia wolnej strefy ekonomicznej. Teraz, po 8 latach ponownie kusi się wyborców powstaniem strefy, a w związku z tym miejscami pracy. Jak wygra Marek Nazarko to być może za 4 lata będzie znów szedł do wyborów z obietnicą stworzenia strefy ekonomicznej i miejsc pracy.

Bez decyzji ministra gospodarki strefy nie będzie. Na razie takiej decyzji nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle będzie. Oczywiście o powstanie strefy ekonomicznej trzeba skutecznie zabiegać. Tej skuteczności zabrakło. Temat rynku pracy nasza gmina zaniedbała na wielu płaszczyznach. Gmina posiada szereg narzędzi, którymi można wspierać rodzinne firmy oraz potencjalnych zewnętrznych inwestorów. Tego się nie robi, i to trzeba zmienić.

Trzeba obniżyć podatki, które płacą firmy za każdy metr kwadratowy nieruchomości – ten podatek jest u nas wyższy niż np. w Gródku. Koniecznie należy zapewnić dobre połączenia drogowe na terenie całej gminy. Trzeba obniżyć podatek od środków transportu. Gmina może też przeznaczyć pomieszczenia i budynki pod wynajem dla przedsiębiorców.

Warto rozmawiać z lokalnymi biznesmenami i pytać ich o oczekiwania i pomysły. Marek Nazarko nie ma tego w zwyczaju, byłem w grudniu na spotkaniu burmistrza z kilkunastoma michałowskimi przedsiębiorcami (jestem jednym z nich). To spotkanie polegało na trzygodzinnym wyliczaniu sukcesów naszej gminy, burmistrz nie zadał pytania: „Co mogę dla was zrobić, abyście zatrudnili więcej ludzi?” A przecież ci przedsiębiorcy mogliby podsunąć pragmatyczne sposoby przeciwdziałania bezrobociu.

Michałowscy biznesmeni nie otrzymują wsparcia od gminy. Przeciwnie, michałowscy przedsiębiorcy otrzymują listy z prośbą o „dofinansowanie”. Ja także otrzymałem 26.06.2012r. taki list, który osobiście podpisał Marek Nazarko. List kończy się słowami: „prosimy o przelanie pieniędzy na konto 94 8060 0004 0550 1238 2000 0010”. W gminie, która ma roczny wpływ z przepompowni gazu w Kondratkach w wysokości 8 470 000, burmistrz wysyła listy do drobnych przedsiębiorców z prośbą o dofinansowanie. Tak to dziś wygląda.

W ulotce przedwyborczej wydanej w 2006 roku Marek Nazarko napisał: „Nasze dzieci nie muszą wyjeżdżać za granicę – tu jest ich miejsce”. Słowa „tu jest ich miejsce” zostały wydrukowane pogrubioną czcionką. Dziś wiemy, że od początku rządów Marka Nazarko liczba mieszkańców naszej gminy zmalała o ponad tysiąc mieszkańców. Tylko w tym roku od 1 stycznia do 14 maja liczba mieszkańców zmalała o kolejnych 50 osób. Młodzi wyjeżdżają, starsi wymierają. Burmistrz próbował zaprzeczyć tym faktom i kłamał wielokrotnie, że na początku tego roku w naszej gminie zameldowało się 100 mieszkańców. Jak będziemy zaprzeczać, że istnieje problem to tego problemu nie rozwiążemy. Burmistrz powinien rozwiązywać problemy, a nie okłamywać mieszkańców i dziennikarzy. Najważniejszą sprawą w Michałowie jest praca, a tej po 12 latach Marka Nazarko niestety nie ma.

Aktualne władze nie mają nawet cienia pomysłu na rozwiązanie tego palącego problemu. Świadczy o tym fakt wybudowania w Sokolu Centrum Produktu Lokalnego, które w założeniach ma pomóc rozwinąć lokalny rynek pracy. CPL to niewielka stodoła w Sokolu, na którą wydano kilkaset tysięcy złotych. CPL otwarto i nic z tego nie wynika, a już na pewno nie dla rynku pracy w naszej gminie.

Puenta jest taka, że w niedzielę, 16 listopada głosując, wybierzmy w Michałowie takich kandydatów, którzy rozumieją, że władza daje nie tylko prestiż, wpływy, pieniądze lecz przede wszystkim rodzi odpowiedzialność. Wielką odpowiedzialność, także w dziedzinie rynku pracy.

Rafał Greś

czwartek, 23 października 2014

Naczelnik OSP, czyli jak potraktowano zasłużonego osiemdziesięciolatka

Latem ubiegłego roku byłem obecny na spotkaniu z burmistrzem Markiem Nazarko w Nowej Woli. Zebranie odbyło się w dawnej remizie, obecnie świetlicy. Zebranych kilkunastu mieszkańców w największym stopniu interesował i pasjonował temat zabrania z Nowej Woli wozu strażackiego. Marek Nazarko chciał mówić o wszystkim, aby tylko nie o fakcie zlikwidowania remizy w Nowej Woli.

Długo prowadzony monolog burmistrza przerwał osiemdziesięcioletni, dawny Naczelnik OSP w Nowej Woli. Pan Mikołaj Sak wstał i stanowczo poruszył temat zabrania z Nowej Woli wozu strażackiego, a tym samym likwidacji OSP w tej miejscowości. Mikołaj Sak powiedział: „Ja razem z moim ojcem zbudowałem tą remizę. Wielu mieszkańców w czynie społecznym pomagało. Ja w latach 60-tych własnoręcznie postawiłem ten budynek. Jeździliśmy z ojcem do cegielni po cegły. Cegła po cegle stawialiśmy tą remizę, po to, aby we wsi była straż pożarna, aby było bezpiecznie. Ja ten budynek zbudowałem, a Pan Panie Marku, nam remizę zlikwidował. Ja tą remizę własnoręcznie zbudowałem. Ja to zrobiłem, własnymi rękoma. Ja nie Pan.

Marek Nazarko przerwał osiemdziesięciolatkowi i kpiąco powiedział: „Ja, to bukwa w ruskim alfabecie”.

Marek Nazarko kilkakrotnie, rechocząc powtarzał: „Ja, to bukwa w ruskim alfabecie”.

To, co powiedział Marek Nazarko wyprowadziło z równowagi Mikołaja Saka. Rozogniony dawny Naczelnik zaczął pokrzykiwać na burmistrza (nie pamiętam dokładnie, co zostało wykrzyczane przez osiemdziesięciolatka).

Wtedy uśmiechnięty Marek Nazarko powiedział do Mikołaja Saka: „Wrzeszczeć to każdy durak umie”

Spotkanie w Nowej Woli opuściłem przed czasem, więc nie wiem dokładnie jak się ono zakończyło. Kilka dni temu rozmawiałem z Eugeniuszem Niedźwiedziem, dawnym kierowcą i prezesem OSP w Nowej Woli. Pan Eugeniusz był obecny na spotkaniu, które opisałem powyżej, dowiedziałem się od niego, że na spotkanie z burmistrzem w tym roku nie przyszedł ani jeden mieszkaniec. Pan Eugeniusz mówi, że on i pozostali mieszkańcy Nowej Woli są oburzeni na to jak burmistrz potraktował starszego mężczyznę, i że ma Marka Nazarko za człowieka niesłownego, bo dba o ludzi tylko przed wyborami. Pan Eugeniusz Niedźwiedź zapewnia, że opinia wszystkich byłych strażaków z OSP Nowa Wola na temat aktualnego burmistrza jest negatywna.

środa, 22 października 2014

Biurokracja

Podaję dane jakie opublikowało Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota". Poniższe dane dotyczą roku 2012.

Roczne wydatki miast na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca:

Michałowo                 358,92 zł
Zabłudów                   285,87 zł
Choroszcz                  213,10 zł
Czarna Białostocka    209,46 zł
Supraśl                       208,93 zł
Wasilków                   202,76 zł
Łapy                           161,32 zł


Plakaty

Dysponuję plakatami kandydatów na burmistrza: Włodzimierza Konończuka i Leszka Gryca. Mam też moje plakaty, jako kandydata do Rady Powiatu. 

Każdego kto jest zainteresowany wywieszeniem, któregoś z trzech plakatów proszę o kontakt. Telefon do mnie to 517 315 444. Proszę zadzwonić, przyjadę i wywieszę plakat, bądź plakaty. Dotyczy to całej naszej Gminy Michałowo, wszędzie dojadę.


niedziela, 19 października 2014

Dlaczego nie Rada Miejska?

Wiele osób zadaje mi pytanie dlaczego startuję na radnego do Rady Powiatu, a nie startuję na radnego do Rady Miejskiej.

Są tego dwie główne przyczyny:
  1. Prowadzę jako właściciel placówkę PKO Banku Polskiego. Lokal, który wynajmuję jest własnością Gminy Michałowo (Gminny Ośrodek Kultury). Gdybym został radnym Rady Gminy Michałowo musiałbym w przeciągu 3 miesięcy zaprzestać wynajmu lokalu od Gminy Michałowo, a nie chcę tego czynić. Zacytuję tu podręcznik „Prawo samorządu terytorialnego” pod redakcją Prof. Dr hab. Marek Chmaj, wyd. 2013 r. str. 98,: „Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia tej jednostki samorządowej (gminy, miasta powiatu, województwa), w której to radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Jeżeli radny przed rozpoczęciem wykonywania mandatu prowadził działalność gospodarczą, o której wspomniano wcześniej to jest on zobowiązany do zaprzestania prowadzenia tej działalności w ciągu 3 miesięcy od daty złożenia ślubowania. Nie wypełnienie tego obowiązku stanowi podstawę do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego.” 
  2. Z pozycji radnego powiatowego można lepiej zadbać o relację gmina – powiat, która dziś kuleje. Chcę zadbać o dumę naszej gminy, czyli naszą michałowską szkołę średnią, która podlega pod powiat. Jestem też przekonany, że aktywny i konsekwentny w działaniu radny powiatowy może wpłynąć na los naszej gminy w większym stopniu niż kilku nawet potulnych radnych Rady Miejskiej. 
Mam nadzieję, że Włodzimierz Konończuk lub Leszek Gryc zostanie burmistrzem, w przeciwnym razie mam świadomość, że będę musiał zamknąć placówkę PKO Banku Polskiego w Michałowie.

sobota, 18 października 2014

Kontrkandydat

Jestem kandydatem do rady powiatu i zamieszczam na moim blogu tekst mojego kolegi Tomasza Cechy, który jest moją konkurencją (bo każdy wyborca ma tylko jeden głos). Razem z Tomkiem startujemy z listy "Naszego Podlasia". "Nasze Podlasie" jest najbardziej michałowską listą, startuje z niej aż 5 osób z naszej gminy. Przyjemnej lektury.

Młodzi w polityce. Tomasz Cecha - Twój kandydat na radnego powiatu białostockiego.



Drodzy czytelnicy!


Na wasze ręce składam swoją kandydaturę do Rady powiatu białostockiego z komitetu wyborczego Nasze Podlasie. Pochodzę z małej przygranicznej miejscowości Szymki, gdzie się wychowałem i mieszkałem 19 lat. Obecnie studiuję i pracuję w Białymstoku. Jestem dumny, że w nadchodzących wyborach samorządowych dostałem propozycje reprezentowania naszej gminy Michałowo w powiecie.

Celem mojej działalności politycznej jest wprowadzenie świeżości i młodej krwi w naszych samorządach, nie zapominając o krzewieniu tradycji i kultury naszej ziemi. Nasza gmina jest najbogatsza nie tylko finansowo na tle całej Polski, ale również bogata kulturowo i religijnie. Przez okrągły rok przeżywamy święta nie tylko w obrządku katolickim ale również prawosławnym. Gmina Michałowo jest dowodem dojrzałego ekumenizmu.

O ile w dobrej kondycji wygląda życie mieszkańców pod względem swojej wiary, o tyle jest gorzej z warunkami życia na wsi. Ludność wiejska w naszej gminie została odstawiona na dalszy tor, podczas gdy miasto Michałowo rosło na potęgę w ostatniej dekadzie, wsie pozostawiono na pastwę losu. Dorośli, młodzież została bez perspektyw, w ciągu tylu lat, nie zaingerowano w rozwój gospodarki na terenach gminnych, zlikwidowano dwie szkoły tworząc jedną zbiorczą w Michałowie. Dziś dzieci są skazane na całodniową tułaczkę do szkoły w Michałowie, która zaczyna się o 6 rano a kończy późnym popołudniem.

Mówiąc o edukacji i losie dzieci z naszej gminy, nie mogę ominąć tematu z przed kilku lat. Kiedy dzisiejsze władze postanowiły zlikwidować dwie placówki. Szkołę podstawową w Szymkach i Nowej Woli. Walka rodziców i nauczycieli zdała się na marne z lokalnymi władzami. Szkoła w Szymkach mogłaby istnieć do dziś, ale brak zgody Pana Marka Nazarko na odstąpienie budynku na rzecz stowarzyszenia Edukator, spowodowało jej likwidację. Wspomniane stowarzyszenie prowadzi mnóstwo szkół, które świetnie prosperują na terenie naszego kraju. Szymki, wydawałoby się wieś zapomniana, mogłaby tętnić życiem jak za dawnych lat. Budynek który stoi sam bez duszy, opuszczony przez gromadkę dzieci, nie został zagospodarowany do dziś, bo tak  chciała Rada Gminy. 

Nigdy w życiu nie wybaczę Panu burmistrzowi takiej niegospodarności w gminie i udowodnię wszystkim, że szkoła mogłaby istnieć i działać a gmina nie musiałaby inwestować w jej rozwój, oprócz udostępnienia budynku, który i tak niszczeje.

Zadajmy sobie pytanie, każdy z osobna, ile jeszcze będziemy musieli patrzeć na ten festiwal korupcji, niegospodarności, wydawania pieniędzy nie w reklamę gminy, a w reklamę własnego wizerunku?

16 listopada odbędą się wybory samorządowe i to zależy od nas kogo wybierzemy i komu zaufamy.


Tomasz Cecha (21 lat)
Komitet Wyborczy Wyborców "Nasze Podlasie"

czwartek, 16 października 2014

Przyzwoitość - Leszek Gryc


Publikuję tekst kandydata na burmistrza, Leszka Gryca:

Słów kilka o przyzwoitości.

Szybkimi krokami zbliżają się wybory samorządowe. Wiemy coraz więcej kto i gdzie będzie kandydować. Zaraz będzie wszystko wiadomo. „Kampania wyborcza” trwa jednak, nieprzerwanie, od kilku miesięcy. Nie wszyscy mogli ją prowadzić bowiem na kampanię wyborczą (tą bez cudzysłowu) są ściśle określone terminy. O swoich wątpliwościach dotyczących firmowego produktu kampanii „pierwsza gmina bez podatku” pisałem w poprzednim numerze. Teraz o innych jej aspektach. Od jakiegoś czasu, regularnie, pojawiają się różne informacje, zapytania radnych, opinie zmierzające do zdyskredytowania potencjalnych konkurentów ikony naszej gminy. Jakąż prawidłowość można zauważyć? Wszyscy, potencjalni kandydaci na urząd Burmistrza Michałowa to niegodziwcy i szuje. Wszyscy oprócz jednego. Cóż to takiego się dzieje, że jeżeli o urząd ubiegałaby się Dorota Burak to chodziłoby jej jedynie o przejęcie władzy i skok na kasę? W przypadku Piotra Dąbrowskiego, Rafała Gresia, Włodzimierza Konończuka i moim tak samo. Jedynie Marek Nazarko zrezygnuje z poborów i przekaże władzę mieszkańcom!!! Jedynie pod jego rządami każdy może mieć własne przekonania, mało, oficjalnie prezentować nawet te jemu nieprzychylne!!! Piszę brednie? Poczytajcie dokładnie Gazetę Michałowa, posłuchajcie wypowiedzi (tych oficjalnych) otaczających burmistrza ludzi. Taka jest ich prawda. W rzeczywistości g...o prawda. Faktycznie obszczekać i obrzucić błotem jest bardzo łatwo. Zdecydowanie gorzej i o „wieki” dłużej trwa oczyszczanie się z tych paszkwili. Cóż może zrobić Włodek Konończuk żeby dowieść, że nie złamał żadnego prawa, a nawet nie zachował się nieprzyzwoicie? Może wnieść sprawę do sądu powszechnego i miesiącami czekać na oczyszczenie i skazanie winnego... Tylko kogo? Osobiście byłem świadkiem jak czytający anonimowy paszkwil na sesji rady miejskiej, jej przewodniczący Bogusław Ostaszewski podszedł do Włodka (było to w Sokolu) i podając mu rękę powiedział: „Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz. To nie było moje świństwo” Na moje słowa: „Boguś trochę przyzwoitości” spuścił głowę i odszedł. Kolejnym przykładem moralności są zachowania radnego Romana Konończuka i kierownika ZGKiM Eugeniusza Załęskiego dotyczące mnie. Jeden zadaje pytania, a drugi udziela kłamliwych odpowiedzi. Romku, jeżeli interesuje Ciebie stan spraw dotyczących budynku przy ul. Szkolnej, w którym (między innymi z powodu niecnych zachowań ZGKiM) czasowo nie mogę mieszkać, zapraszam, pokażę wszystkie dokumenty. Również te potwierdzające ukrywanie przez gminę dokumentów dowodzących braku jakichkolwiek praw do nieruchomości. Lecz to się rozstrzygnie dopiero po wyborach … Tu mam do czytelników pytanie: Czy ci ludzie cały czas postępowali nieetycznie, mówiąc wprost po świńsku, czy spowodowały to jedynie okoliczności w jakich się znaleźli? Jeżeli tak to jakie to okoliczności? Ja znałem ich wcześniej jako ludzi przyzwoitych. Co takiego się stało, że nie tylko oni, bez mrugnięcia okiem są w stanie zrobić największe świństwo? Widzę tylko jedną możliwość żeby w naszej gminie ludzie, na powrót byli ludźmi, przestali psy na sobie wieszać, aby każdy mógł swobodnie mówić o swojej ocenie sytuacji, mógł bez obawy powiedzieć krytyczne słowo rządzącym: ZMIENIĆ WŁODARZA GMINY. Na kogo? Jestem przekonany, że każdy z kontrkandydatów Marka Nazarki gwarantuje zdecydowanie więcej niż tylko zaspokajanie własnych ambicji w dziedzinie prestiżu władzy i oczekiwanie (czasem nie tylko oczekiwanie) na pochwały z tego tytułu. Nie odbieram mu słusznych zasług, ale daj dziecku przedszkolnemu worek pieniędzy to pewnie zdarzy się, przypadkiem, że trwoniąc co otrzymał, jakieś wyda sensownie. Oczywiście, chciałbym udowodnić, że można rządzić mając na względzie, przede wszystkim, dobro mieszkańców, że można postępować tak aby nikt nie czuł się odrzucany, że można pomagać ludziom wydostać się z dołka (również moralnego), a nie ich szmacić. Czy dane mi to będzie zależy od Was. Największym skarbem jaki mam (pomijając rodzinę) to mój honor, którego nigdy nie splamię. Dlatego nie powiem, że inni kandydaci będą gorsi. Każdy z nas ma swoje wady i zalety. Każdy więcej zalet i mniej wad od Marka Nazarko. Powiem tylko jedno, przy mnie nie miałby miejsca nikt kto do osiągnięcia swojego celu posługuje się kłamstwem, poniżaniem innych, okradaniem ich z godności.

                                                                                                          Leszek Gryc

czwartek, 9 października 2014

Wywiad

„Chcę, aby Michałowo stało się gminą dla rodzin z dziećmi”, czyli wywiad z kandydatem na radnego powiatowego Rafałem Gresiem przeprowadza Joanna Dąbrowska.

J.D.: Czy wystartujesz w listopadowych wyborach na burmistrza Michałowa?

R.G. Nie. Nie wystartuję. Chcę przede wszystkim, aby nasza gmina miała odpowiedniego burmistrza, takiego który kieruje się zdrowym rozsądkiem i interesem mieszkańców. Decyzję o starcie w wyborach na burmistrza Michałowa podjął Pan Włodzimierz Konończuk, to jest człowiek, którego mieszkańcy bardzo szanują i poważają. Skoro mamy znakomitego kandydata, a jest nim niewątpliwie Włodzimierz Konończuk,  to ja uznałem, że dla dobra sprawy zrezygnuję ze startu w wyborach na burmistrza. Przez dłuższy czas rzeczywiście byłem zdecydowany na to, by być kandydatem na burmistrza Michałowa,  jednak decyzja o starcie Włodzimierza Konończuka, wiele zmienia. Uważam, że w drugiej turze Włodzimierz Konończuk ma większe niż ja szanse na zwycięstwo z Markiem Nazarko, stąd moja rezygnacja. Włodzimierz Konończuk jest dziś zdecydowanym faworytem.

J.D. Czy wystartujesz w wyborach na radnego powiatowego?

R.G. Tak wystartuję. Będę kandydatem na radnego powiatowego.  Będę startował z listy „Naszego Podlasia”. To jest ugrupowanie, którego liderem jest starosta Wiesław Pusz. Jestem przeciwny zawłaszczaniu życia samorządowego przez ogólnopolskie partie polityczne, dlatego zdecydowałem się na start z list „Naszego Podlasia”. „Nasze Podlasie” jest stowarzyszeniem podkreślającym wartości rodzinne i chrześcijańskie.

J.D. Ratuszowa „Gazeta Michałowa” napisała, że chciałeś startować z listy Platformy Obywatelskiej, ale twoja kandydatura została zablokowana.

R.G. To nie tak. To kolejne kłamstwo. Miałem propozycję od posła Damiana Raczkowskiego o starcie do powiatu z list PO, ale z tej propozycji  po prostu nie skorzystałem. Będę startował  na radnego powiatowego z listy „Naszego Podlasia”.

J.D. Niektórzy zastanawiają się, czy nie jesteś za młody na stanowisko radnego powiatowego. Obecnie w Michałowie mamy 3 radnych powiatowych, ich średnia wieku to ponad 60 lat. Ile masz lat?

R.G. Jeśli zostanę radnym powiatowym, stanie się to w 33 roku mojego życia. Nie uważam, aby to był zbyt młody wiek. Choć faktycznie, jeśli zostanę radnym powiatowym będę najmłodszym radnym powiatowym w historii Michałowa. Myślę, że najważniejsze jest, by kandydat na publiczne stanowisko miał kompetencje, pomysły, inicjatywę i energię do rozwiązywania problemów. Kryterium wieku nie powinno decydować. Wiek nie jest ani wadą, ani zaletą.

J.D. Czy masz odpowiednie wykształcenie?

R.G. Uczyłem się w Liceum Ogólnokształcącym w Michałowie. Ukończyłem nauki polityczne na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Studia bezpłatne, dzienne. Specjalizacja: samorząd regionalny, a więc przez pięć lat uczyłem się jak funkcjonują gminy, powiaty i województwa.

J.D. Jakie masz doświadczenie zawodowe?

R.G. Przez blisko rok pracowałem fizycznie w Stanach Zjednoczonych. Przez cały ten okres przemieszczałem się, pracowałem w 18 stanach. Od 8 lat prowadzę jako właściciel placówkę PKO BANKU POLSKIEGO w Michałowie. Placówka PKO BP znajduje się naprzeciwko „Primu” (dawnego „Wimu”). Zatrudniam jedną osobę. Udzielamy kredytów, zakładamy konta, przyjmujemy wpłaty gotówkowe, wypłacamy gotówkę z karty. Mam też doświadczenie w ubezpieczeniach i funduszach emerytalnych. Poprzez pracę w agencji PKO BANKU POLSKIEGO poznałem ogromną liczbę mieszkańców naszej gminy i ich problemy.

J.D. Czy namawiałeś swojego tatę, redaktora Mikołaja Greś do zrzeczenia się z redagowania „Gazety Michałowa”?

R.G. Tak. Namawiałem. Przez wiele miesięcy namawiałem. Mój tata od prawie 20 lat redaguje lokalną gazetę. I robił to swego czasu na tyle dobrze, że dostał nagrodę za najlepiej wydawaną gazetę samorządową w Polsce. Dzięki temu, że tata redagował gazetę jestem dobrze poinformowany, znam nasze michałowskie realia. Mówiłem tacie, że człowiek ma jedną twarz, jedno życie i jedno nazwisko. I że my jako rodzina nie możemy wspierać, tak skompromitowanej, zakłamanej i cynicznej władzy jaką mamy w Michałowie. Mówiłem tacie, że nie może dłużej kłamać i pisać dobrze o Marku Nazarko. Tata zrzekł się redagowania cenzurowanej gazety. Jestem dumny z tej decyzji. Niektórzy mają mu za złe, że podjął tą decyzję tak późno, i że przez dłuższy czas pisał nieszczerze. Rozumiem i przyjmuję tą krytykę.

J.D. Gazeta Marka Nazarko sugerowała, że Redaktor Mikołaj Greś zrzekł się redagowania po to, aby ułatwić synowi wygranie wyborów na burmistrza.

R.G. Przede wszystkim wiedzieliśmy, że jako rodzina nie możemy dalej akceptować aktualnej władzy. A zrzeczenie się przez tatę z redagowania „Gazety Michałowa” i nie wyzwolenie Michałowa od Marka Nazarko, czyli źródła patologii, byłoby absurdalne. Musieliśmy kogoś wystawić w wyborach na burmistrza. Zastanawialiśmy się nad potencjalnym kandydatem. Dziś wiadomo, że będzie startował Włodzimierz Konończuk. To jest dobry kandydat i jego popieramy. Co do wyjaśnień Marka Nazarko, to rozumiem, że potrzebował on jakiejś linii obrony. Przecież nie mógł powiedzieć: „tak, zamiast zająć się sprawami gminy pisałem listy od Haliny”. Musiał kluczyć. Przypominam, że burmistrz do dziś nie zaprzeczył, że dyktował listy od czytelniczek. Nie zaprzeczył, bo wie, że swobodnie jesteśmy w stanie to udowodnić.

J.D. W wyborach na burmistrza weźmie też udział Leszek Gryc. Jak oceniasz tą kandydaturę?

Bardzo pozytywnie. Bardzo dobrze, że Pan Leszek Gryc startuje. Mieszkańcy będą mieli szerszy wybór. Leszek Gryc to człowiek, któremu można zaufać. Jeśli zostanie burmistrzem będę cieszył się razem z nim. Leszek Gryc już 4 lata temu otrzymał duże poparcie pomimo, że działał nieomal w pojedynkę. Wykonał wielką pracę na rzecz naszej gminy.

J.D. Który z pomysłów aktualnego burmistrza w ciągu 12 lat podobał ci się najbardziej?

R.G. Były oczywiście i dobre pomysły. Za świetny pomysł uważam stworzenie bezpośredniej furtki/bramy z cmentarza prawosławnego na katolicki w Michałowie. Było to w duchu ekumenicznym, pojednawczym, a przy tym nie wymagało dużych nakładów finansowych. Doceniam to szczególnie ponieważ połowa moich przodków spoczywa na cmentarzu prawosławnym w Michałowie, a druga połowa spoczywa na cmentarzu katolickim w Michałowie. Dobrze, że ta brama powstała. Dobry przykład, że można coś zrobić dobrze nie wydając milionów.

J.D. Nasza gmina liczy na powstanie u nas podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jaka jest twoja opinia w tej sprawie?

R.G. Naszą gminę trapi duże bezrobocie. Brak pracy za satysfakcjonującą pensję jest główną przyczyną wyjeżdżania z gminy Michałowo ludzi młodych. Należy zrobić wszystko, aby zmienić ten stan rzeczy. Dobrze, że poczyniono wstępne kroki w tym kierunku, aby strefa ekonomiczna powstała w naszej gminie. Jednak ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie minister gospodarki, a tej decyzji wciąż nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle będzie. Bez decyzji ministra gospodarki nie będzie strefy. Uważam, że jako gmina musimy zrobić wszystko, aby strefa powstała. Mam nadzieję, że w tej sprawie będzie inaczej niż z lotniskiem.

J.D. Co w Michałowie trzeba zrobić przede wszystkim? W jakim kierunku powinno pójść Michałowo?

R.G. Najważniejsze jest, aby Michałowo stało się gminą dla rodzin z dziećmi. Aby młodzi ludzie nie byli zmuszani przez sytuację ekonomiczną do wyjazdu z naszej gminy. Musimy stworzyć w naszej gminie warunki do powstawania miejsc pracy, bo inaczej Michałowo dalej będzie się wyludniać. Od 1 stycznia do 14 maja tego roku nasza gmina skurczyła się o kolejne 50 mieszkańców. Jeden z czytelników mojego bloga policzył, że jeśli utrzymamy to tempo, to równo za 50 lat nie będzie w naszej gminie ani jednego mieszkańca. Michałowo niestety zanika, coś trzeba z tym zrobić. Potrzebujemy zmian.

J.D. Jak stworzyć warunki do powstawania miejsc pracy?

R.G. Trzeba obniżyć podatek od nieruchomości dla przedsiębiorców. Obecnie ten podatek jest w wysokości 19,77 zł za metr kwadratowy budynku. To jest bardzo wysoka stawka, w sąsiednim Gródku ten podatek jest niższy. Trzeba obniżyć znacznie ten podatek, nawet o połowę. Dzięki temu łatwiej będzie „rozwinąć skrzydła” lokalnym przedsiębiorcom. Dzięki temu łatwiej będzie podjąć dla naszych mieszkańców decyzję o założeniu firmy. I wreszcie dzięki temu dużo łatwiej będzie ściągnąć do naszej gminy dużych inwestorów, którzy potrzebują dużych powierzchni. Proszę mi wierzyć, inwestorzy obserwują wysokość podatków w poszczególnych gminach. Jeśli będziemy mieli najniższy podatek, będziemy najatrakcyjniejszym miejscem do zainwestowania. Władze gminne na czele z burmistrzem powinny bezustannie głowić się nad tym w jaki sposób ułatwić firmom funkcjonowanie, po to aby te firmy mogły zatrudniać jak najwięcej osób.

J.D. Jaki jeszcze podatek można obniżyć, aby ułatwić powstawanie miejsc pracy w naszej gminie?

R.G. Gmina może obniżyć podatek od środków transportu. Firmy płacą taki podatek raz w roku od samochodów ważących powyżej 3,5 tony. Wysokość tego podatku zależy od rodzaju i masy samochodu. Za większe pojazdy płaci się w naszej gminie nawet 2000 zł. Rozmawiałem z jednym z naszych michałowskich biznesmenów, który płaci około 10.000 zł rocznie tego podatku. Ten podatek koniecznie należy obniżyć, dziwię się aktualnym władzom, że to jeszcze nie zostało zrobione. Te podatki to przeszkody w powstawaniu w Michałowie miejsc pracy. Te podatki to kula u nogi dla naszych lokalnych firm. Trzeba to zmienić.

J.D. Czy naszą gminę będzie stać na obniżenie tych dwóch podatków?

R.G. Tak. Stać nas. Roczny koszt obniżenia tych dwóch podatków nie sięgnie nawet 500 000 złotych. Przypominam, że jesteśmy jedną z najbogatszych gmin w naszym województwie. Do naszej gminy co roku wpływa 8 470 000 złotych (dane z 2013 r.) z pomiarowni i przepompowni gazu w Kondratkach. To ogromna kwota, czas abyśmy w końcu efektywnie wykorzystali te pieniądze.

J.D. Jak oceniasz zniesienie podatków od nieruchomości dla osób prywatnych?

R.G. Dobrze, że zniesiono ten podatek. To była dobra decyzja. Warto też się przyjrzeć podatkom od ziemi, które płacą rolnicy. Dlaczego w naszej gminie podatki dla rolników są wyższe niż w wielu sąsiednich gminach? Rozumiem oburzenie rolników. Marek Nazarko szasta pieniędzmi na renowację parku, na bilbordy  w Białymstoku, planuje budowanie torów wyścigowych pod Topolanami (co będzie kosztowało miliony), a tymczasem rolnicy płacą wysokie podatki. To trzeba koniecznie zmienić.

J.D. Pomimo, że do naszej gminy wpływają, co roku z gazociągu tak ogromne sumy, jesteśmy gminą zadłużoną na ponad 8milinow złotych. Co robić z tak dużym zadłużeniem?

R.G. Za zadłużenie odpowiadają aktualne władze gminy. Zadłużenie naszej gminy na dzień 31 grudnia 2013 r. wynosi 8 470 000 złotych. Czyli zadłużenie na jednego mieszkańca wynosi 1230,10 zł. Na każdego, także na niemowlaka, czy osobę zameldowaną w Michałowie, a przebywającą np. w Londynie. Nie wiem jak można było doprowadzić do tak ogromnego zadłużenia. To po prostu brak odpowiedzialności za los gminy. W naszej gminie po prostu nie ma gospodarza.

J.D. Marek Nazarko w trakcie spotkań w poszczególnych wsiach mówi inaczej. Pyta ludzi jak będzie wyglądało gospodarstwo bez gospodarza. Mówi, że to on właśnie jest tym gospodarzem.

R.G. Nasza gmina sprzedała za niewielkie pieniądze żwirownię w Barszczewie dla radnego Jarosława Symko. Teraz, aby wyżwirować drogę gmina kupuje żwir od prywatnej osoby. Mówiąc językiem obrazowym, to tak jakby gospodarz sprzedał sąsiadowi dojną krowę, a następnie codziennie do tego sąsiada chodził i kupował od niego mleko. Takim gospodarzem jest Marek Nazarko. Sprawa sprzedaży żwirowni w Barszczewie u wielu osób wywołuje oburzenie.

J.D. Jakie jeszcze masz pomysły na powstawanie miejsc pracy w naszej gminie?

Najważniejsze jest przychylne podejście władz gminnych do przedsiębiorców. Uważam, że należy pozwolić lokalnym firmom bezpłatnie reklamować się w lokalnej gazecie. Bezpłatne reklamy były jeszcze kilka lat temu, ale to się niestety zmieniło, teraz za reklamę zajmującą pewną powierzchnię trzeba płacić.

J.D. Co należałoby zrobić aby wykorzystać potencjał turystyczny zalewu Siemianówka?

R.G. Najistotniejsze jest, aby nad zalewem powstał duży hotel z restauracją. Władze gminne powinny czynić starania, aby ściągnąć  biznesmena, który zdecyduje się na zainwestowanie w turystykę nad zalewem Siemianówka. Trzeba pójść takiemu inwestorowi na rękę, tak bardzo jak tylko zgodnie z literą prawa jest to możliwe.

J.D. Jak oceniasz stan dróg w naszej gminie?

R.G. Niestety ciągle jako kierowca jeżdżę do Białegostoku przez Gródek. Na drodze z Michałowa do Żedni wciąż obowiązuje prędkość maksymalna 40 km/h na odcinku 8 kilometrów. Oczywiście wszyscy wiemy, że podjęto już decyzję o remoncie tej drogi, co bardzo cieszy. Jednak należy zadać pytanie dlaczego tak późno się za to zabrano? Gdy latem w Michałowie był reprezentant województwa Jacek Piorunek, to mówił, że w całym województwie jest tylko jedna droga wojewódzka będąca w tak złym stanie. Droga, o której mówił Jacek Piorunek to droga Ciechanów – Siemiatycze, ale ta droga już latem była w trakcie remontu. Dlatego zadaję pytanie: dlaczego mamy tak nieskuteczne władze samorządowe, że droga do Michałowa jest remontowana na końcu? Nasza gmina wiele straciła nie mając przez lata dobrego połączenia z Białymstokiem. W naszej gminie miała powstać fabryka styropianu, ale inwestor zrezygnował ze względu na brak dobrej komunikacji. Gdyby Michałowo miało wybudowaną drogę do Białegostoku już w np. 2005 roku, to dziś znajdowalibyśmy się w o wiele innym miejscu.

J.D. Co można zrobić w dziedzinie służby zdrowia?

R.G. Na pewno należy się postarać ,o to by Ośrodek Zdrowia był otwarty także w soboty. W tej dziedzinie zawsze trzeba się wsłuchiwać w głos pacjentów i starać się ich potrzeby realizować.

J.D. Co można zmienić w pracy Gminnego Ośrodka Kultury?

R.G. GOK nie jest obecnie źle prowadzony. Jest wiele udanych przedsięwzięć i jest to zasługa dobrze wykonujących swoje zadania pracowników. Można popracować nad tym, by większą część mieszkańców wciągnąć w kulturalne inicjatywy. Widzę natomiast potrzebę ponownego wyremontowania sali kinowej/teatralnej w GOK-u. Obecnie na drewnianych ławkach nie siedzi się komfortowo, a osoby mające najmniejsze choćby problemy z kręgosłupem po prostu się męczą przebywając na tej sali. Myślę, że dobrze, by było, aby tą salę wyposażyć w siedzenia, takie jakie są we współczesnych kinach, na nich siedzi się niezwykle wygodnie. Chciałbym też, aby GOK dysponował rowerami, które można, by było wypożyczać lub robić grupowe rajdy rowerowe.

J.D. W „Gazecie Michałowa” napisano, że obrażałeś urzędników i osoby starsze. Czy to prawda?

R.G. To oczywiście nieprawda. Mam dużo szacunku zwłaszcza dla osób starszych. Mam naturalnie też szacunek dla urzędników, zwłaszcza tych pracujących w Michałowie. W michałowskim ratuszu zawsze byłem obsługiwany bez zarzutu i jest to zasługa pracujących tam osób. Michałowscy urzędnicy wykonują kawał dobrej roboty, szkoda tylko, że są stosunkowo nie najlepiej opłacani. Michałowscy pracownicy jednostek gminnych mają najwięcej do zyskania w nadchodzących wyborach. Przecież jak będzie nowy burmistrz, to nie będzie zwalniał pracowników, bo jak będzie nowy burmistrz i nowi pracownicy to ugrzęźniemy w biurokracji. Po wyborach pracownicy szybko odwykną od złego traktowania, np. nie będą już musieli zapisywać się do partii politycznej (PO), w której jest Marek Nazarko.

J.D. Jaka jest twoja opinia w sprawie wycięcia drzew w michałowskim parku?

R.G. To, co się stało jest niewyobrażalnie smutne. Wycinka drzew była tak znaczna, że dziś właściwie trudno mówić o parku, to jest dzisiaj plac z pojedynczymi drzewami. Na kilka dziesięcioleci oszpecono Michałowo. Nasza gmina wydała fortunę z pieniędzy podatników, po to by było kiczowato. Chciałem temu zapobiec. W październiku zainicjowałem zbieranie podpisów, aby drzew w parku nie wycinano. Napisałem pismo pod, którym zbieraliśmy podpisy. Przy pomocy wielu wspaniałych ludzie zebraliśmy od 265 osób podpisy wraz z numerem pesel. Marek Nazarko całkowicie to zlekceważył. Nie mieliśmy szansy na dialog. Michałowo nie miało szansy na dialog.

J.D. Jeśli zostaniesz radnym powiatowym, co będzie priorytetem?

R.G. Najważniejsze jest, aby doprowadzić do porozumienia między gminą, a powiatem w sprawie budynków po szkole średniej w Michałowie. Budynki i plac pomiędzy ulicą Fabryczną, a ulicą Gródecką są własnością powiatu. Dawna szkoła i internat niszczeją, trzeba to zmienić. Chcę doprowadzić do przejęcia tych budynków przez gminę od powiatu za niewysoką cenę. Jestem optymistą w tej sprawie.

J.D. Jak  gmina powinna zagospodarować te budynki?

R.G. Budynek po szkole na ulicy Gródeckiej nadaje się na przedszkole. Pomysł obecnych władz na budowę zupełnie od nowa przedszkola za 5,5 miliona złotych jest niedorzeczny i świadczy o niegospodarności. Po co budować od nowa budynek, jak obok znajdują się niezagospodarowane nieruchomości, które można przejąć. Takie rozwiązanie daje gminie duże oszczędności, a i w szybszym czasie uda się oddać takie przedszkole do użycia. Odrębnym tematem jest skandaliczny fakt, że rodzice dzieci muszą obecnie do przedszkola nosić środki czystości, albo np. papier toaletowy lub wodę. Naszą gminę stać na pomnik w parku za 200 tysięcy złotych, a nie ma na wodę dla dzieci. Obecny burmistrz planuje budowę torów wyścigowych, a będzie to kosztowało miliony, a w tej chwili nie ma pieniędzy na podstawowe wydatki potrzebne dzieciom.

J.D. Jak zagospodarować salę gimnastyczną po zamkniętej szkole?

R.G. Chciałbym, aby powstała tam siłownia. Do dziś nie ma w Michałowie siłowni z prawdziwego zdarzenia, która standardem dorównywałaby siłowniom w Białymstoku. Ten pomysł trzeba oczywiście szerzej skonsultować, jeśli uzyskalibyśmy aprobatę, to należało by go zrealizować, jeśli nie to odpuścić.

J.D. A co z budynkiem po internacie?

R.G. Myślę, że najpraktyczniej byłoby ten budynek przeznaczyć na działalność gospodarczą. Trzeba aktywnie i bezustannie oferować możliwość zainwestowania w Michałowie. Można tanio wynająć pomieszczenia inwestorowi lub niedrogo sprzedać ten budynek pod działalność gospodarczą, aby tylko przedstawił wiarygodną wizję inwestycji.

J.D. Od dawna dochodzą nas słuchy o problemach w dowozie dzieci do szkoły podstawowej i gimnazjum w Michałowie. Godziny, w których dowożeni i odbierani są uczniowie, rzeczywiście mogą budzić wiele kontrowersji, jednak apele rodziców okazują się bezskuteczne. Czy jest szansa, aby ten problem w przyszłości mógł być rozwiązany?

R.G. Tak. To jest duży problem. Rozmawiałem o tym z rodzicami tych dzieci. Nie dziwi mnie ich niezadowolenie. Ten problem koniecznie trzeba rozwiązać. Jeśli nasze władze zdecydowały się na zamknięcie szkoły w Szymkach, to przynajmniej powinno się zapewnić dogodne warunki dowożenia dzieci. Na dzieciach nie można oszczędzać. Tak jak już powiedziałem, chcę aby nasza gmina stała się miejscem dla rodzin z dziećmi.

J.D. Dziękuję za rozmowę. Życzę tobie, abyś został przez wyborców wybrany na radnego powiatowego.

R.G. Wszystko w rękach wyborców. Zapraszam na mój blog: gresrafal.blogspot.com Dziękuję.

*Joanna Dąbrowska (Planty) jest kandydatką na radną naszej gminy rekomendowaną przez „Głos Michałowa” z miejscowości: Barszczewo, Ciwoniuki, Gorbacze, Julianka, Juszkowy Gród, Kalitnik, Kowalowy Gród, Kuchmy, Odnoga – Kuźmy, Planty, Sacharki, Krugły Lasek, Maciejkowa Góra, Pólko, Lewsze, Kuryły

*Na kandydata do powiatu mogą głosować wszyscy mieszkańcy  gminy Michałowo, ale też mieszkańcy gmin Gródek i Supraśl

środa, 8 października 2014

Opóźnienie "Głosu Michałowa"

Z powodów technicznych nastąpiło opóźnienie w wydaniu październikowego numeru "Głosu Michałowa".
"Głos Michałowa" będzie dostępny najpóźniej w poniedziałek.

poniedziałek, 6 października 2014

Ważny temat

Chcę zwrócić Waszą uwagę na istotny problem, jakim jest możliwość głosowania osób powyżej 75 roku życia poprzez pełnomocnika. Osoby starsze nie muszą bezpośrednio brać udziału w głosowaniu, mogą one poprzez wypełnienie odpowiedniego dokumentu zlecić drugiej osobie zagłosowanie w ich imieniu, zatem jest to możliwość głosowania bez wstąpienia do lokalu wyborczego. Osoba, której się zleca głosowanie może zagłosować na kogo chce, ponieważ w pełnomocnictwie nie wskazuje się na kogo ma być oddany głos. Dochodzą do mnie opinie, że głosowanie osób po 75 roku życia poprzez pełnomocnika jest furtką prawną umożliwiającą nadużycia.

Być może pewne osoby mogą mieć pewność, że bez nadużywania możliwości zagłosowania w imieniu osób po 75 roku życia, nie wygrają wyborów. Niejedna osoba mówiła mi o dużej skali głosowania w gminie Michałowo, w taki właśnie sposób.

Radny z Jałówki, Piotr Dąbrowski postanowił formalnie sprawdzić skalę tego zjawiska. Piotr Dąbrowski wysłał zapytanie z prośbą o udostępnienie informacji publicznej. Zapytał ile osób głosowało w naszej gminie poprzez pełnomocnika w wyborach samorządowych w 2006 r. i 2010 r. Gmina Michałowo ma prawny obowiązek odpowiedzieć na to pytanie, ale nie odpowiedziała. Gmina Michałowo formalnie odmówiła odpowiedzi na pytania radnego. Dlaczego w naszej gminie informacje, które powinny być jawne, są zatajane? Czy jest coś do ukrycia?

Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada. Co można zrobić, aby zapobiec nadużyciom? Proszę, niech każdy porozmawia ze starszymi osobami, np. z sąsiadem, sąsiadką, babcią lub dziadkiem. Poprośmy ich, aby pochopnie nie podpisywali pełnomocnictw. Najlepiej, aby nie podpisywali żadnych dokumentów, bez uprzedniego upewnienia się, czego one dotyczą.

P.S. Październikowy "Głos Michałowa" będzie w sprzedaży już we środę (8 października)

sobota, 4 października 2014

Dzisiaj będzie bajka

Bajka została opublikowana na Facebooku, na stronie Michałowskiej Loży Szyderców.


Dzisiaj będzie bajka.

Za górami, za lasami, było sobie królestwo. Od wielu, wielu lat rządził nim sławetny na całą okolice król zwany Dobrodziejem. W skarbcu królestwa było zawsze wiele złotych monet, z których namiętnie korzystał.

Wybrukował ulice i stworzył akwedukty. Wykopał jezioro by mieszkańcy łowili ryby. Wzniósł wielki pałac, w którym wraz ze swoimi doradcami miał godne warunki do sprawowania władzy. Wybudował rynek, by handlarze z dalekich stron mogli sprzedawać swoje towary. Zakazał nawet poborcom podatkowym odwiedzać swoich mieszkańców o czym sławetne pieśni rozbrzmiewały na wszystkie sąsiednie królestwa, a nawet za dalekimi morzami o tym słyszano. U schyłku swego panowania gdy już wszystkie swe plany zrealizował postanowił ziścić swe ostatnie marzenie. Chciał na starość wyjść na balkon swego pałacu i mieć rozległy widok na wszystkich swoich szczęśliwych poddanych.

Przez wiele lat nie mógł zrealizować swego marzenia, bo mieszkańcy królestwa byli bardzo przywiązani do lasów zasłaniających widok z królewskiego balkonu. Prosili go, błagali lecz wszystko na marne. Poddani nie wiedzieli, że przez tak długie rządy ich władca nabawił się ciężkiej choroby tzw. syndromu buty. Jeśli już coś postanowił musiało się ziścić i nie było odwrotu. Bez względu na dobro królestwa i poddanych choroba nie pozwalała my wysłuchać próśb lub rad innych. 

Las więc ścięto i w końcu z królewskiego balkonu Dobrodziej mógł podziwiać swoje całe królestwo i jego mieszkańców. Już nie wszystkich szczęśliwych i zadowolonych, ale musieli udawać, bo król przez swoją chorobę nie mógł zrozumieć jak w jego królestwie można być niezadowolonym.


Ciąg dalszy napiszcie sami.

Polecam fenomenalnie prowadzoną Michałowską Lożę Szyderców
Twórcom gratuluję pomysłów i popularności.



piątek, 3 października 2014

Trzech kandydatów

Piotr Dąbrowski zrezygnował ze startu o fotel burmistrza Michałowa. Piotr Dąbrowski jest aktualnie radnym Rady Gminy Michałowo reprezentującym Jałówkę i okolice. Piotr Dąbrowski będzie ponownie ubiegał się o mandat radnego.

W wyborach na burmistrza Michałowa wystartuje trzech kandydatów, będą to:
1. Włodzimierz Konończuk
2. Leszek Gryc
3. Marek Nazarko, pseudonim "Halina"

środa, 1 października 2014

Pieniądze są

Gmina Michałowo dysponuje ogromnym budżetem. Jesteśmy gminą zamożną. Mamy dużo szczęścia, że akurat przez naszą gminę przebiega gazociąg jamalski i, że akurat u nas znajduje się przepompownia gazu, za którą w samym tylko 2013 roku operator zapłacił 8,47 mln złotych podatków. Dzięki tym pieniądzom władze gminne mają corocznie 2920,79 zł na każdego zameldowanego mieszkańca, dla porównania np. w Wasilkowie jest to 2021,08 zł, w Choroszczy 1941,21 zł. Jesteśmy najbogatszą gminą miejsko -wiejską w naszym powiecie. Jesteśmy w krajowej czołówce.