Reportaż napisany przez Mikołaja Gresia
29 października, środa , rynek w Michałowie – zamknięte ubikacje!!!
536 306 673 słucham: - Przepraszam, że dzwonię o godzinie 7 rano, ale na rynku w Michałowie mamy, my sprzedający i klienci problem. Ubikacja zamknięta!!! Proszę, redaktorze przyjechać i zadziałać. Czekam. Tyle, sympatyczna pani Ania, Bańkowska , która z mężem Krzysztofem sprzedają kwiaty. Pojechałem i zacząłem rozmawiać z ludźmi. Pan Michał z ZGKiM powiedział; - redaktorze, w życiu nie otrzymałem tylu ,,zjobek” za zamknięty kibel. A cóż ja mogę? Ja tylko pobieram opłaty i tyle. Pan Marek z Wasilkowa: - Od ponad 20 lat jeżdżę po rynkach ale takich jaj jeszcze nie widziałem. Mamy przecież październik, jest w miarę ciepło a ubikacje są zamknięte na zimę. Jak to wytłumaczyć z bilbordem wiszącym w Białymstoku z waszym burmistrzem i hasłem: Zamieszkaj w Michałowie. Burmistrz przed wyborami zamykając ubikacje na zimę strzelił sobie w stopę. Taki samobójczy gol. My, panowie, jakoś radzimy, gorzej z kobietami. Koleżanka Halina poszła tu po sąsiedzku ,,za potrzebą” a tam wlazła w druty, porwała spodnie. Mamy przecież XXI wiek, ale niestety, do Michałowa to nie dotarło.
A jak pan ocenia rynek w nowym miejscu? – pytam sprzedawcę z Wasilkowa. – Proszę pana, powiem, że na Polnej miałem utargi 60% większe. Tu kicha, wieje wiatr od zalewu. Zastanawiam się czy w ogóle Michałowa nie skreślić z wojaży handlowych. – A jak tam wybory w Wasilkowie? – Mieszkam na tej samej ulicy co burmistrz Pełkowski. Wiem, że nie startuje w tych wyborach. I za to go szanuję. Dać trzeba szansę nowym twarzom. Pani Bożena: - Nawet kawy już nie piję. Może jakoś wytrzymam do końca. Co będzie dalej? – Pewnie trzeba będzie jadąc do Michałowa zakładać pampersy. Nigdzie tak drogo (opłaty za miejsce) nie ma jak w Michałowie. A tu jeszcze ubikacja zamknięta. Szok. Nie ma nawet gdzie rąk umyć. Sorry, takie mamy warunki do handlu w Michałowie. Też mi miasto! (śmiech). Pan Jan dodaje: - Wczoraj byłem na rynku w Gródku. Niższe opłaty, czynne ubikacje. Jest nawet ciepła woda. Można swobodnie umyć ręce. Ja, jako michałowianin, wstydzę się, że w naszym mieście na rynku nie funkcjonuje on jak należy. Przecież dopiero co w sierpniu oddano do użytku słynną targowicę. Będzie słynna, bo sprzedający zrobią nam ,,reklamę”. Taki numer przed wyborami? To błąd burmistrza.
Pani Ania: - Chodziłam ,,za potrzebą” za szosę. Trudno znaleźć odpowiednie miejsce. Wiatr hula, miejsca odsłonione a trzeba się po prostu wysikać. Jakoś się udało. Dziwię się, że bogate Michałowo nie stać na to, aby raz w tygodniu przez kilka godzin była czynna ubikacja. Znajomi powiedzieli, że również na przystanku PKS nie ma ubikacji. Krzaki wycięto. Niezorientowani, co jadą pierwszy raz przez Michałowo mają potężny problemy. Co się dzieje w tym Michałowie? Wszystko staje na głowie (śmiech).
Tyle moi rozmówcy. Inni mówili to samo. Wstydzili się za taką decyzję mieszkańcy Michałowa. Powinni się zbuntować, - mówił pan Rysiek i iść do ubikacji w ratuszu. Po drodze zobaczyliby budujący się pomnik, ku czci. No właśnie, ku jakiej czci?
Michałowianie mają już własną nazwę nowego pomnika. To wypisz, wymaluj – mówią bryła przypomina wędzarnię. Po prostu wędzarnia w parku. Pan Sławek bardzo się dziwił, że aż ponad 3 miliony władza właduje w park. Gdzie te pieniądze? – pytał. A do tego dochodzi kara 1,1 miliona za wycięte drzewa. Pomnik będzie kosztował podatnika prawie 200 tysięcy złotych. Bogate miasto. Stać nas na to. Tylko ubikacje na rynku są zamknięte. Sorry, mamy taki klimat. Lub nieudolne władze. Ja schylam się do tego drugiego. 16 listopada br. mamy szansę zmienić burmistrza i wybrać nowych radnych. Skorzystajmy z tej szansy. Może wówczas, jak w Gródku na rynku w Michałowie będzie czynne WC. Dobrych przykładów możemy się uczyć nawet od Gródka. Skoro sami nie umiemy myśleć…
Mikołaj Greś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz