sobota, 28 czerwca 2014

Nasza gazeta

W poniedziałek lub wtorek, w zależności od płynności i sprawności prac drukarni, będzie można nabyć nowy lipcowy numer „Głosu Michałowa”.

Nasza gazeta jest miesięcznikiem niezależnym i wolnym od nacisków michałowskich władz. Treść tego wydania „Głosu Michałowa” jest w dominującej części krytyczna wobec decyzji i postępowania władz gminnych. Takie otrzymujemy listy, takie więc listy publikujemy.

Nie jest tak, że nie dostrzegam w kilku przypadkach rzeczy pozytywnych w naszej gminie. Doceniam na przykład udany przebieg Dni Michałowa. Wszystko dobrze zorganizowane (z wyjątkiem części propagandowej). Koncert zespołu „IRA” absolutnie fenomenalny. Jednak nasza gazeta jest przeciwwagą dla nieprawdopodobnie nachalnej propagandy sukcesu jaka jest prowadzona w naszej gminie, a jaką wykpiwamy. Nie możemy akceptować pewnych poczynań i o tym piszemy. Musimy wystąpić otwarcie przeciw manipulacjom w sprawie „masowych zameldowań w naszej gminie”. Burmistrz podaje nieprawdziwe informacje o tym, że w naszej gminie „przybyło 100 osób w pierwszym kwartale tego roku”. Piszemy więc, że są to informacje niezgodne z prawdą. Są to informacje wyssane z palca. Wiadomo czyjego palca. Ta sytuacja obrazuje ucieczkę burmistrza od rzeczywistości. To jest występek Marka Nazarko przeciw prawdomówności i uczciwości w życiu publicznymi i tego występku burmistrz wyprzeć się nie może, choćby nie wiem jak sprytnie dowodził swej niewinności.

W najnowszym wydaniu „Głosu Michałowa” przeczytacie państwo mój tekst relacjonujący przebieg konferencji podsumowującej „pięciolecie nadania praw miejskich”, która odbyła się w ramach Dni Michałowa. W trakcie konferencji, z której próbowano mnie wyprosić, padły słowa: „Michałowo może być wzorem dla całego świata”. Naprawdę padły takie słowa i dlatego piszemy o tym. Piszemy, bo widzimy duży rozziew pomiędzy tym co widzimy, a tym co jest przedstawiane w mediach w pełni zależnych od burmistrza. Na konferencji, która odbywała się w sali obrad Rady Miejskiej, ludzie, którzy w schlebianiu mają dorobek nie lada, chóralnie wynosili pod niebiosa naszego burmistrza. To wszystko prowadzi do samozakłamania i do zniekształcenia rzeczywistości. Jeśli nie będziemy rozumieć rzeczywistości, to jak będziemy w stanie ją ulepszać i jak wprowadzać innowacje? Dlatego o tym piszemy. Demaskujemy obłudę, bo Michałowo niestety nie jest „wzorem dla całego świata”.

W „Głosie Michałowa” przeczytacie wywiad z posłem PO Damianem Raczkowskim. Polecam także tekst relacjonujący przebieg mszy świętej w ruinach kościoła św. Antoniego w Jałówce. Msza odbyła się 13 czerwca i była wielkim wydarzeniem religijnym, kulturowym, społecznym, ale też i towarzyskim.

W tym numerze publikujemy list, pod którym podpisało się w październiku 2013 roku 265 mieszkańców naszej gminy. To jest tekst w którym mieszkańcy wyrażają swój sprzeciw wobec zamiarów wycięcia drzew w michałowskim parku. Wydawana przez ratusz „Gazeta Michałowa”, do dziś nie wspomniała nawet o tej inicjatywie. Ponieważ ratusz pisze tylko o faktach dla siebie wygodnych, a i te przekręca, tym bardziej widzę potrzebę wolnej prasy w Michałowie.

Istotny jest także tekst Mateusza Czerniawskiego, w którym autor m.in. zauważa, że burmistrz pełni rolę reprezentacyjną. W związku z tym nie powinien nas reprezentować Marek Nazarko, który pisał listy do redakcji w imieniu fikcyjnej kobiety, bo to jest niepoważne. I ja tak uważam. Uważam, że mężczyzna, który wciela się w kobietę „Halinę” i w tej postaci pisze listy, w których sam siebie chwali, nie powinien być burmistrzem. Takim postępowaniem burmistrz ośmiesza nie tylko siebie, ale też gminę, którą reprezentuje.

Polecam też tekst Damiana Hajdukiewicza, który opisuje bardzo lekkim i stonowanym piórem jak potraktowani zostali mieszkańcy zamieszkali przy michałowskim parku w trakcie powstawania targowiska.

Polecam naturalnie przeczytanie „Głosu Michałowa” od deski do deski. I już dziś życzę Państwu przyjemnej lektury.

Gdy zakładałem blog, wielokrotnie byłem pytany o możliwość zamieszczania przez czytelników komentarzy. Na blogu nie ma i nie będzie możliwości komentowania. Macie Państwo natomiast możliwość pisania do naszej gazety. Kilka osób z tej możliwości skorzystało, zachęcam wszystkich do pójścia w ich ślady.

czwartek, 19 czerwca 2014

Wysłaliśmy zapytania do 4 Urzędów Miejskich i tylko Urząd Miejski w Michałowie nie odpowiedział na zadane pytania, czyli jak w Michałowie zataja się prawdę o "nowych masowych zameldowaniach"

W wywiadzie dla „Gazety Michałowa” Marek Nazarko podał, że w pierwszym kwartale 2014r. w Michałowie „przybyło około 100 mieszkańców”. Takie lub podobne dane podawane były przez naszego burmistrza lub jego pracowników także dla innych mediów: Gazeta Wyborcza, Onet.pl czy Kurier Poranny. Mam uzasadnione podejrzenie, że informacja o masowych zameldowaniach jest nieprawdziwa i niewiarygodna. Dlatego też, 3 czerwca tego roku, wysłałem listem poleconym do Urzędu Miejskiego w Michałowie prośbę o udostępnienie informacji publicznej. Zadałem 9 pytań, aby dokładnie poznać stan demografii naszej gminy.

Kilka dni później, 6 czerwca, wysłałem wraz z Mateuszem Czerniawskim identyczne 9 pytań do Urzędów Miejskich w Krynkach, Zabłudowie i Choroszczy. Chciałem porównać „masowe nowe zameldowania” w naszej gminie z zameldowaniami z gmin sąsiednich.

Zatem identyczne 9 pytań wysłałem do 4 Urzędów Miejskich. W szybkim czasie uzyskałem odpowiedź (na wszystkie 9 pytań) z 3 Urzędów Miejskich. Nie uzyskałem odpowiedzi od jednego tylko Urzędu Miejskiego. Zgadnijcie Państwo którego? Nie otrzymałem odpowiedzi z Urzędu Miejskiego w Michałowie. A dokładniej otrzymałem z Urzędu Miejskiego list, w którym jest napisane:
„W odpowiedzi na Pana wniosek z dnia 3 czerwca br. Informuję, iż żądane udostępnienia w drodze informacji publicznej dane zgodnie z pismem stanowią informację przetworzoną. Informacja przetworzona jest to informacja, której podmiot zobowiązany do jej udzielenia nie posiada, w formie wskazanej we wniosku, a jej udostępnienie wymaga podjęcia dodatkowych czynności. Wobec powyższego zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 1 ustawy z dnia 6 września 2001r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2001r. Nr 112, poz. 1198 ze zm.) proszę o wskazanie w jakim zakresie uzyskanie przetworzonej informacji publicznej jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Proszę o udzielenie odpowiedzi w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego pisma.” Podpisała Sekretarz Gminy Michałowa Pani Anna Maria Dobrowolska-Cylwik.

Słowem: wysłaliśmy zapytania o stan demografii do 4 Urzędów Miejskich. 3 z 4 Urzędów Miejskich odpowiedziały bez zbędnej zwłoki na zadane pytania. Jedno tylko Michałowo nie odpowiedziało na nasze pytania. Po wysłaniu pytań do Urzędu Miejskiego w Michałowie rozpoczynają się korowody prawne, aby utrudnić nam uzyskanie odpowiedzi na zadane pytania.

Pytam: dlaczego jedna tylko gmina utrudnia dostęp do informacji publicznej w sprawie zameldowań? I to jest ta, akurat gmina, której burmistrz chełpi się w mediach sukcesem zniesienia podatków, czego rezultatem i efektem mają być masowe zameldowania w Michałowie.

Oto niektóre pytania jakie zadaliśmy:

Proszę o podanie liczby mieszkańców, którzy zameldowali się na pobyt stały na terenie gminy Michałowo (mieszkańców przybyłych do gminy Michałowo spoza gminy Michałowo) w okresie od 01.01.2014r. do 31.05.2014r.

Proszę o podanie liczby mieszkańców, którzy zameldowali się na pobyt stały na terenie gminy Michałowo (z adresów w gminie Michałowo na adresy w gminie Michałowo – migracja wewnątrz gminy Michałowo) w okresie 01.01.2014r. do 31.05.2014r.

Proszę o podanie liczby dzieci narodzonych (a następnie zameldowanych w gminie Michałowo) w okresie od 01.01.2014r. do 31.05.2014r.

Proszę o podanie liczby zgonów (dotyczy osób zameldowanych na pobyt stały) na terenie gminy Michałowo od 01.01.2014r. do 31.05.2014r.

Niestety nie otrzymałem odpowiedzi na te pytania z Michałowa. Mogę jednak podać, ile osób zameldowało się w sąsiednich gminach (zameldowania spoza tych gmin na teren tych gmin) w okresie od 01.01.2014r. do 31.05.2014r. Choroszcz – 152 osoby. Krynki – 15 osób. Zabłudów – 69 osób.

Podaję liczbę osób, które wymeldowały się z pobytu stałego, z sąsiednich gmin w okresie 01.01.2014r. do 31.05.2014r. Choroszcz – 67, Krynki – 1 (tylko jedna osoba), Zabłudów – 42 osób.

Podaję liczbę dzieci urodzonych w sąsiednich gminach w okresie 01.01.2014r. do 31.05.2014r. Choroszcz – 57, Krynki – 15, Zabłudów 29 osób.

Podaję liczbę zgonów w sąsiednich gminach w okresie 01.01.2014r. do 31.05.2014r. Choroszcz – 66, Krynki – 18, Zabłudów – 48 osób.

Jeszcze raz pytam: dlaczego wszystkie gminy (poza Michałowem) mogły odpowiedzieć nam na zadane pytania, a jedno tylko Michałowo kluczy, by nie ujawnić prawdziwego stanu demografii w naszej gminie?  Dlaczego burmistrz Michałowa wykręca się od odpowiedzi? Czy było tak, że Marek Nazarko tak się rozentuzjazmował, że podał mediom takie dane jakie życzyłby sobie, aby były, a nie takie jakie są? A teraz rozpoczynają się korowody prawne, aby tylko nie udzielić nam urzędowej odpowiedzi? Czy jest tak, że Marek Nazarko zastał Michałowo zaludnione, a pozostawi wyludnione?

John Fitzgerald Kennedy, 35 prezydent Stanów Zjednoczonych mawiał: „Lepsze są nieprzyjemne prawdy, niż przyjemne iluzje”.


wtorek, 10 czerwca 2014

Włamanie do domu Leszka Gryca

W minionym tygodniu miało miejsce włamanie do domu Leszka Gryca, przy ulicy Szkolnej w Michałowie. Włamywacz wszedł do domu oknem. Włamywacza nie interesowały przedmioty wartościowe. Zginęły jedynie dokumenty, m.in. związane z wyborami samorządowymi sprzed 4 lat. Sprawca nie jest znany. Każdy kto widział coś podejrzanego w okolicy ulicy Szkolnej jest proszony o kontakt z miejscową policją.

piątek, 6 czerwca 2014

Promowanie "kandydata" za pieniądze mieszkańców

Rozpoczęła się kampania billbordowa, która pod pretekstem zachęcania do osiedlenia się w Michałowie, promuje polityka Marka Nazarko. Wszystko to odbywa się za pieniądze mieszkańców Gminy Michałowo. „Kurier Poranny” podaje, że koszt całej kampanii reklamowej wyniesie od 40 tys. zł. do 50 tys. zł. Kampania reklamowa już jest widoczna. Wjeżdżając do Białegostoku, przy ulicy Branickiego nie sposób przeoczyć wielkiego jak stodoła Marka Nazarko. 

W przyszłym roku odbędą się wybory do Sejmu i Senatu RP. Trzy lata temu nasz burmistrz startował bezskutecznie z list PO do Sejmu, dziś prawdopodobnie Markowi Nazarko zależy na zwiększeniu rozpoznawalności w Białymstoku produktu „NAZARKO”. Autentycznie oburza mnie fakt wydawania pieniędzy publicznych na promocję polityka. Piszę, że jest to promocja polityka, ponieważ to właśnie ów polityk jest na bilbordzie widoczny przede wszystkim. Czcionka, którą jest napisane nazwisko „Nazarko” jest nieporównanie większa i bardziej widoczna niż napis „gmina bez podatków”. Przypadkowy przechodzień czy kierowca dostrzeże w pierwszej kolejności monstrualnie wielkiego polityka, a tylko bardziej wnikliwi w ogóle dostrzegą niewielki napis „gmina bez podatków”.  

Nie sądzę, aby fakt zniesienia podatków od nieruchomości wpłynął na kogokolwiek w tym stopniu, aby przeprowadzić się np. z Choroszczy do Michałowa. I chcę tu wyraźnie uwypuklić, że samo zniesienie podatku od nieruchomości od osób fizycznych jest posunięciem w mej ocenie trafnym, gdybym był radnym, zagłosowałbym za zniesieniem podatku od nieruchomości. Uważam jednak wydawanie pieniędzy mieszkańców Michałowa na kampanię billbordową za stratę pieniędzy, tym bardziej, że bardziej w niej widać „kandydata” niż naszą gminę. Z pewnością każdy z Was zna wiele lepszych sposobów na wydanie 50 tysięcy złotych z pieniędzy gminnych. Za takie pieniądze można zrobić naprawdę dużo.  A jak już władze nie mają co zrobić z pieniędzmi to proponowałbym uczynić z naszej gminy prawdziwy, a nie billbordowy raj podatkowy i obniżyć podatki od nieruchomości dla przedsiębiorców i rolników.

Aby sprawić, że do Michałowa zaczną się wprowadzać nowi mieszkańcy, trzeba zapewnić im tu na miejscu w Michałowie, pracę umożliwiającą godne życie, bo obecnie w Michałowie nie ma żadnej pracy. Aby sprawić, że w Michałowie zostaną młodzi ludzie, którzy się tu wychowali trzeba dać im pracę lub stworzyć warunki do powstawania lub rozwoju firm prywatnych. Problemu tego nie dostrzega, ani burmistrz, ani bezdyskusyjnie potakujący mu radni „Małej Ojczyzny”. 

W ostatnim czasie rozmawiałem z Przewodniczącym Rady Miejskiej, Bogdanem Ostaszewskim. Usłyszałem od niego, że w „Michałowie tylko leniuchy są bezrobotne”. Ja znam wielu takich „leniuchów”, którzy po wyjeździe z Michałowa pracują po 13 godzin dziennie poza granicami naszego kraju. Los młodych bezrobotnych uległ w Michałowie całkowitemu zapomnieniu, przynajmniej w wymiarze praktycznym. I z całą pewnością łatwiej jest wydać w „michałowskim raju podatkowym” 50 tysięcy złotych z pieniędzy podatników na billbordy, niż utworzyć jedno miejsce pracy.


czwartek, 5 czerwca 2014

Dlaczego kupiono mniej za więcej?

Starosta Wiesław Pusz w wywiadzie dla „Głosu Michałowa” poinformował, że w 2009 r. budynki po szkole średniej w Michałowie położone między ulicami Gródecką a Fabryczną były do kupienia przez Gminę Michałowo z 50% bonifikatą. Jednak burmistrz Michałowa nie przystąpił wówczas do podpisania aktu notarialnego. Obecnie te budynki powiat jest gotów sprzedać za cenę jednego miliona złotych. Powierzchnia działki przy ulicy Gródeckiej wynosi 1,6 ha, a powierzchnia budynków 3 tys. m2. Starosta jednocześnie przypomina, że burmistrz Michałowa kupił nieruchomość przy ulicy Białostockiej (Policja, Biblioteka) o powierzchni budynków ok. 600m2, o areale 0,4ha. Nieruchomość ta została kupiona za 1,1mln złotych. I jest to wieczyste użytkowanie.

I tu zadaję pytanie. Dlaczego burmistrz kupił działkę o 4-krotnie mniejszym areale oraz o 5-krotnie mniejszej powierzchni budynków za wyższą cenę? 

To jest pytanie na które nie ma sensownej odpowiedzi. Tym bardziej, że na ostatniej sesji rady gminy podjęto decyzję o budowie za 5 milionów złotych przedszkola. Gdyby Gmina Michałowo kupiła wówczas budynki przy ulicy Gródeckiej (za niższą cenę) zamiast tych wielokrotnie mniejszych (a pomimo to droższych) przy ulicy Białostockiej, to dziś nie byłoby trzeba budować przedszkola od „zera”. Wystarczyłoby wyremontować istniejące budynki, zrobiono by to w szybszym czasie i przy dużo mniejszych nakładzie finansowym.

Co jednak można zrobić dziś? 
Uważam, że powiat jest gotów (przy normalnym/kulturalnym podejściu burmistrza) sprzedać budynki po szkole średniej naszej gminie za dużo niższą cenę niż podany 1 milion złotych. Budynki należy przejąć i właśnie tam wybudować przedszkole. Przedszkole nie zajęłoby całej powierzchni budynków. A zatem pozostała powierzchnia budynków byłaby do zagospodarowania, np. na wynajem pod działalność gospodarczą.