By uzmysłowić w jak głębokim stanie patologii i zastraszeniu tkwiło do niedawna Michałowo, przytoczę moją rozmowę z jednym z mieszkańców.
W trakcie kampanii wyborczej, zbierałem podpisy pod poparciem "Naszego Podlasia", z listy którego to komitetu, kandydowałem do rady powiatu. Poprosiłem jednego z mieszkańców o podpisanie się pod listą poparcia.
Usłyszałem: "No wiesz Rafał, wolałbym nie, bo jak się Nazarko dowie, że się podpisałem pod twoją listą, to moja rodzina może mieć kłopoty, wiesz jaki on jest". Ja na to: "Przecież te listy trafią do Białegostoku, Nazarko nie będzie miał do nich wglądu".
Tu widzę poważną wątpliwość rozmówcy w to co powiedziałem, usłyszałem odpowiedź, która na długo utkwi mi w pamięci: "Marek wie wszystko"
Przypuszczam, że w Michałowie wielu boi się do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz