środa, 10 grudnia 2014

Publikuję tekst zamieszczony w tygodniku "Niwa"



Dzięki uprzejmości dziennikarza Macieja Chołodowskiego z tygodnika "Niwa" publikuję tekst "Michałowo: te dni ostatnie". "Niwa" jest pismem białoruskojęzycznym, tekst został przetłumaczony na język polski specjalnie po to, bym mógł go opublikować na blogu.

Maciej Chłodowski
„Niwa” nr 49/7 grudnia 2014 r.



Michałowo: te dni ostatnie



Pierwszą turą tegorocznych wyborów samorządowych w gminie Michałowo uprawnionych do głosowania było 5879 osób, a przed drugą już 5944 osoby, a więc o 65 więcej. W okręgu wyborczym, w którym znajduje się Sokole, Zajma i Żednia, odpowiednio aż o 34. W trakcie ciszy wyborczej przed drugą turą na michałowskich ulicach pojawiły się ulotki wzywające nowo zameldowanych do nie głosowania, bo rzekomo grozi im odpowiedzialność karna. Pierwsza sesja nowej michałowskiej Rady Miejskiej rozpoczęła się na jedenaście godzin przed ciszą wyborczą poprzedzającą druga turę, w której zmierzyli się piastujący dotąd tę funkcję Marek Nazarko i były wójt Włodzimierz Konończuk. Za półokrągłym stołem na poczesnym miejscu wśród radnych zasiadł burmistrz-kandydat z insygniami władzy – łańcuchami zawieszonymi u szyi, udzielając scenicznym szeptem rad radnym nowo zaprzysiężonym.



Michałowo to najbogatsza gmina w południowo-wschodniej części podlaskiego. Pieniądze pompuje w nią gazociąg z Rosji, a dokładniej przepompownia gazu i pomiarownia gazu w Kondratkach. Kamień węgielny został pod nią wmurowany kiedy w latach 1994-1998 wójtem był Włodzimierz Konończuk. Rocznie z podatków z tytułu ich funkcjonowania gmina ma około  8, 5 mln zł (dane za rok ubiegły), a nawet nieco więcej, czyli tyle, ile wynoszą budżety niektórych gmin.  



Od dwunastu lat sprawujący stanowisko najpierw wójta, a od pięciu lat burmistrza Marek Nazarko (46 lat, z wykształcenia prawnik, członek PO) startował z poparciem komitetu „Mała Ojczyzna” z hasłem „Burmistrz wszystkich mieszkańców”. Jego kontrkandydat – bezpartyjny Włodzimierz Konończuk ma 60 lat. Z zawodu jest inżynierem mechanikiem. Ostatnio kierował Powiatowym Zarządem Dróg. Ma dziewięcioro dzieci. Radny wielu kadencji, w tym poprzedniej, gdzie był w klubie... „Mała Ojczyzna”. Stratował wspierany przez komitet „Gospodarna i Praworządna Gmina Michałowo”, a w haśle wyborczym zaakcentował: „doświadczenie, uczciwość, rozsądek, więcej szacunku dla ludzi”. Marek Nazarko zyskał w pierwszej turze 43,5 proc głosów, Włodzimierz Konończuk 41, 7 proc. Na trzeciego kandydata - Leszka Gryca oddano 512 głosów i po przegranej poprał on Włodzimierza Konończuka. Frekwencja w pierwszej turze sięgnęła prawie 60 proc., czyli wzięło w niej udział 3547 osób. Do Rady Miasta komitet Marka Nazarki 16 listopada wprowadził dziewięciu radnych, komitet Włodzimierza Konończuka pięciu. W RM zasiądzie jeszcze radny z komitetu „Niezależny-Odważny-Solidny” Eugeniusz Nos.



Gazety dwie



Przed wyborami wydawało się, że żaden z 21 punktów-obietnic Włodzimierza Konończuka nie może przebić zapowiedzi Marka Nazarki: 

- Zamierzamy dopłacać do trzeciego i kolejnego dziecka po 1000 złotych ale miesięcznie przez 12 miesięcy, a tu uwaga, nawet do drugiego po 800 złotych miesięcznie – również przez cały pierwszy rok życia dziecka. W ten sposób młodzi ludzie będą mieli poczucie bezpieczeństwa, że nawet w sytuacji nieplanowanej ciąży nie grozi im pogorszenie sytuacji materialnej. Poza tym będąc na umowach śmieciowych, często bali się ciąży – teraz będą mieli komfort. A pierwszy rok to okres największych wydatków.



W listopadowym numerze ratuszowej „Gazety Michałowa” ukazał się wywiad z burmistrzem, w którym odnosił się do zarzutów kontrkandydata:

 - Jeżeli nasze zadłużenie to 8 milionów, co stanowi 28 procent [rocznego budżetu – M.C.], to co ma powiedzieć sąsiedni Gródek, który ma również około 8 milionów zadłużenia. Zdolność kredytową ma o wiele mniejszą, bo ma mniejszy budżet[....]. Zapowiedź powstrzymania się od inwestycji to po pierwsze mniej miejsc pracy, po drugie słabsza kondycja finansowa naszych michałowskich firm i po trzecie – pieniądze z Unii będą dostępne tylko do roku 2020, a w związku z tym jak to mogą poczekać? Do kiedy i po co?

Przypominał o dokonaniach za jego kadencji:

- Mamy nowe ulice, nowe drogi, mamy krytą pływalnię, zalew, ratusz, prawa miejskie, drogę Żednia-Michałowo-Juszkowy Gród, mamy zwolnienie z podatków, przyjęliśmy Prezydenta RP. Mamy wiele firm i perspektywy na nowych inwestorów i nowe miejsca pracy.



„Gazeta Michałowa” od kilku miesięcy jest tubą propagandową burmistrza Nazarki. Na znak protestu przeciw cenzorskim praktykom burmistrza zrezygnował z funkcji naczelnego przed kilkoma miesiącami po latach jej kierowania red. Mikołaj Greś. Teraz wraz z synem Rafałem wydają „Głos Michałowa”, a Rafał do tego prowadzi bardzo poczytny blog:

- Burmistrz Nazarko dyktuje listy od rzekomych Czytelniczek do „Gazety Michałowa”. On sam decyduje co może, a co nie ukazać się na łamach tej gazety.

Na jednym ze spotkań przedwyborczych padło wprost pytanie do burmistrza:

- Czy Pan dyktował listy od Czytelniczek?

Burmistrz:

- Pod żadnymi listami do redakcji się nie podpisywałem. 

Z sali:

- Nie umie się pan przyznać!



Rafał Greś w rozmowie z „Niwą”:

- Gdyby w Michałowie nie było cenzury, nie założylibyśmy „Głosu Michałowa.”

Dotąd Ratusz wytoczył gazecie Gresiów czternaście spraw i wszystkie przegrał. „Głos Michałowa” i blog Rafała Gresia stał się przed wyborami narzędziem kampanii Włodzimierza Konończuka. Na okładce listopadowego numeru opublikowano jego 21-punktowy program wyborczy: przyspieszę utworzenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, sięgnę po środki z nowej perspektywy UE, wprowadzę ulgi dla małych i średnich przedsiębiorstw, utrzymam zwolnienia mieszkańców z podatku od nieruchomości, obniżę podatek rolny, cofnę opodatkowanie szkoły średniej.... .



W wywiadzie przedwyborczym w „Gazecie Michałowa” Marek Nazarko stwierdził: „Są dwa sposoby sprawowania władzy i jej osiągnięcia, albo ciężka praca na rzecz ludzi i wtedy ludzie korzystają z dokonań, albo koalicje z elitami - wówczas to te elity są do władzy wynoszone i potem to oni a nie ludzie korzystają. Ja od 2002 r. obrałem i realizuję ten pierwszy wariant – pracuję na rzecz ludzi”. Włodzimierz Konończuk w ulotce wyborczej, która znalazła się na rozkładówce „Głosu Michałowa”: „Trzeba zakończyć z przepychem i rozrzutnym wydawaniem gminnych pieniędzy na kosztowne inwestycje. Przez takie nieroztropne działania gmina [gdzie - jak to określił wcześniej - o wszystkim decydują wola i osobiste ambicje burmistrza - M.C.] niebezpiecznie się już zadłużyła i trzeba będzie spłacać milionowe kredyty”.



O wolność i lepsze jutro!

11 listopada , czyli na pięć dni przed pierwszą turą wyborów, w Michałowie na przeciw Ratusza (zwanego potocznie Pałacem), otwarto park miejski. Wycięto drzewa, ustawiono ławeczki.  Odsłonięto tu nowy pomnik: „O wolność i lepsze jutro” . Pomnik to cztery prostopadłościany - kolumny o wysokości ponad pięciu metrów i szerokości jednego metra. Od strony frontowej - orzeł w koronie w pozycji zrywania się do lotu, symbolicznie wydostający się na wolność. Poprzez postawienie pomnika samorząd Michałowa pod wodzą Marka Nazarki pragnął uhonorować wszystkie osoby, które były zaangażowane w walkę o niepodległość Polski, ale również „które pracowały na rzecz lepszej przyszłości naszej Ojczyzny oraz gminy”. Na bokach pomnika - wyrzeźbione krzyże katolicki i prawosławny („jednocześnie jest to zaznaczenie jak cenną dla samorządu jest żywa wielokulturowość, która jest pielęgnowana w gminie”).  Tylna część to wykute daty, najważniejsze w historii gminy. Na lewej kolumnie - fragment hymnu Michałowa. Całość ma być wielokolorowo oświetlana. Otwarcie parku i odsłonięcie pomnika połączono z obchodami Dnia Niepodległości. Zjawiły się liczne delegacje. Przybyła też grupa z Zespołu Szkół. Została jednak pominięta przy zapraszaniu do składaniu złożenia wieńców i zniczy.



- Nawet jeśli mnie osobiście burmistrz nie darzy sympatią, bo mam odwagę być wolnym człowiekiem w gminie gdzie tylko jedna osoba ma do tego prawo, to przecież w tym dniu reprezentowałam razem z młodzieżą instytucję państwową -  dziwiła się dyrektorka Zespołu Szkół Dorota Burak, nie kryjąca już wcześniej krytycznych uwag pod adresem burmistrza Nazarki, zwłaszcza po tym jak burmistrz nałożył na szkołę 141 tys. zł zaległego podatku od nieruchomości za budynki gdzie – jego zdaniem - nie ma lekcji: 


- I po co te wszystkie puste słowa o burmistrzu wszystkich mieszkańców, o działaniu dla dobra ludzi, o jedności wszystkich mieszkańców, itp. Czy lekceważenie ludzi ma coś wspólnego z jednoczeniem społeczeństwa?

Przy okazji tego podwójnego święta goście mogli obejrzeć kilka ulic dalej duże bilboardy z projektami okazałych inwestycji przyszłej kadencji, a pod których pierwsze łopaty wbito akurat w miesiącach przedwyborczych: ośrodka sportowo-rekreacyjnego, przedszkola, stadionu.



Co ciekawe, budżet na inwestycje w ubiegłym roku został w Michałowie zrealizowany zaledwie w 14 procentach. Pieniądze nie wykorzystane przeszły na rok obecny – wyborczy, powiększone zostały oczywiście o tegoroczną pulę inwestycyjną.



Debata bez debaty

Jak donosił na swoim blogu Rafał Greś, przed drugą turą wyborczą w Jałówce odbyło się spotkanie Włodzimierza Konończuka z wyborcami. Na spotkanie w tutejszej remizie przybył także Marek Nazarko z radnymi ze swojego komitetu: Jarosławem Symko i Marią Ancipiuk. Bloger donosił: „Marek Nazarko donośnym głosem wchodził w słowo rozmówcom. Przerywał innym i utrudniał zadawanie pytań przez mieszkańców.  Mieszkańcy mówili o potrzebie lepszego zorganizowania dowozu dzieci do szkoły w Michałowie. Mówiono o braku dobrej drogi do Juszkowego Grodu. O braku dobrej drogi z Jałówki do Zaleszan. O niszczejącym budynku po szkole w Szymkach. O utrudnionym dostępie do lekarza. O niebezpiecznym dla dzieci boisku do piłki nożnej. O braku pracy. O tym, że to w okolicy Jałówki jest przepompownia gazu, z której są pieniądze, a tymczasem o Jałówce zapomniano. O braku dobrej drogi z Michałowa przez Podozierany do Jałówki”.



Z innego wpisu można się dowiedzieć, że Marek Nazarko po tym jak dowiedział się o organizowanym w michałowskiej Grand Pizza spotkaniu z Włodzimierzem Konończukiem, skontaktował się z właścicielem budynku i powiedział, że nie życzy sobie, aby to spotkanie się odbyło. Właściciel skontaktował się z prowadzącym restaurację i wyraził swoje niezadowolenie z powodu organizowania tego spotkania wyborczego. Po interwencjach osób związanych ze sztabem Włodzimierza Konończuka spotkanie się jednak odbyło.



25 listopada w Gminnym Ośrodku Kultury - instytucji Urzędu Gminy - została zorganizowana debata ze ściśle określoną formułą, w tym z wcześniej przygotowanymi czterema pytaniami do każdego z kandydatów, opracowanymi przez dyrektorkę GOK Elżbietę Palinowską. Tymczasem zaraz po otwarciu debaty, kandydat Konończuk wyszedł z sali. Publika prowadzącej nie pozwoliła kandydatowi - burmistrzowi zadawać przygotowanych pytań. Domagała się odpowiedzi na własne. I zadawała.

Jeden ze starszych mężczyzn jednak wcześniej wstał i przypomniał:

- Artykuł czwarty Konstytucji mówi: władza zwierzchnia należy do narodu, czyli do nas wyborców, a nie do jakiejś grupki.

Otrzymał gromkie brawa, na co prowadząca spotkanie szefowa GOK zareagowała:

- Przepraszam, jak pan się nazywa?

Sala:

- Buuuuu!



Oświadczenie kandydata

Przed wyjściem z sali kontrkandydat Marka Nazarki odczytał oświadczenie: „[...]Jest oczywiste, że nasi mieszkańcy zasługują na ocenę kandydatów także podczas bezpośredniej debaty. Przypominam, że taka miała miejsce przed pierwszą turą, jednak z niewiadomych przyczyn konkurent Marek Nazarko nie zechciał wziąć w niej udziału. Żałuję, ale dzisiejsza debata dla mnie i mojego komitetu wyborczego jest nie do przyjęcia. Ja nie prowadzę negatywnej kampanii, jak to czyni mój konkurent Marek Nazarko, który od samego początku prowadzi brudną grę, używa pomówień, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na mój temat, stosuje metody niezgodne z dobrymi obyczajami, a nawet łamie prawo, wykorzystując pełniony jeszcze urząd do walki wyborczej. Byłem zmuszony bronić się w sądzie i wygrałem dwie rozprawy w trybie wyborczym. Organizatorem dzisiejszej debaty jest podporządkowana burmistrzowi „Gazeta Michałowa”, która od trzech miesięcy systematycznie zamieszcza nieprawdziwe artykuły, aby mnie zdyskredytować w oczach mieszkańców. Jej Redaktor Naczelna Julita Niepłoch-Sitnicka wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 3 listopada 2014 r. zobowiązana została zamieścić na tablicach ogłoszeń GOK-u i Urzędu Miejskiego oświadczenie następującej treści: 



„Przepraszam Pana Włodzimierza Konończuka za zamieszczenie w październikowym numerze „Gazety Michałowa” nieprawdziwych informacji o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa w czasie gdy był Wójtem Gminy Michałowo, polegającego na wykorzystaniu wiedzy o przebiegu gazociągu i zakupie działek w okolicy wsi Bachury.” Redaktor Julita Niepłoch-Sitnicka zignorowała prawo i do dnia dzisiejszego nie wykonała tego wyroku. Dzisiejszą debatę zaproponowano mi, kiedy były już zaplanowane moje spotkania wyborcze. Gmina mi je utrudnia. Dziś o tej właśnie porze zostało zaplanowane spotkanie w Nowej Woli i próbowano zmusić mnie, aby je odwołać, nie udostępniając na ten cel świetlicy wiejskiej. Spotkanie to organizujemy zatem w domu prywatnym, gdzie już czekają na mnie mieszkańcy[...]”.



W trakcie spotkania w GOK burmistrz Nazarko m.in. zapowiedział, że przystanek PKS można jednak przenieść, a toalety publicznej w okolicach nowo otwartego parku nie da się wybudować, bo to potrzebne byłyby w związku z tym etaty, a jak ktoś chce może skorzystać z niej w Ratuszu, gospodzie czy ośrodku zdrowia.



Padały ostre słowa pod jego adresem:

- Podstawowym narzędziem pana pracy jest kłamstwo!

W tym czasie wyborcy w Nowej Woli czekając na Włodzimierza Konończuka mogli przeczytać w jego ulotce o poparciu jakie mu udzielili Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin, podlaski poseł PiS Dariusz Piontkowski, były poseł klubu SLD, konstytucjonalista Jarosław Matwiejuk, czy Mieczysław Baszko, najpoważniejszy pretendent na stanowisko marszałka podlaskiego z ramienia PSL, który obiecał wspierać go w samorządzie wojewódzkim oraz w zdobywaniu środków unijnych. Poparcia też udzielił poseł PO Aleksander Sosna, związany ze środowiskiem prawosławnych Białostocczyzny. Kandydat Nazarko jeszcze przed drugą turą wyborów zakwestionował publicznie fakt tego poparcia. Powtórzył to też podczas spotkania w ośrodku kultury. Sam poseł Sosna w rozmowie z „Niwą” przyznał jednoznacznie:

- Tak, udzieliłem takiego poparcia panu Konończukowi.



Zaprzysiężenie przed ciszą

Z wyjaśnienia Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 25 listopada: „Ustalenie przez komisarza wyborczego porządku obrad pierwszej sesji rady powinno nastąpić po konsultacji z biurem rady danego urzędu gminy, starostwa lub urzędu marszałkowskiego. W opinii PKW w porządku obrad, poza złożeniem ślubowania przez radnych i ewentualnie przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) wybranego w pierwszym głosowaniu, musi znaleźć się wybór przewodniczącego rady (sejmiku) oraz ewentualnie wiceprzewodniczącego (wiceprzewodniczących)”.



Dzień przed ciszą wyborczą przed drugą turą wyborów dla burmistrza-kandydata był wyjątkowo pracowity. Rano odwiedził jeden z Domów Opieki Społecznej w terenie. Zwyczajowo jego pracownicy wręczali prezenty podopiecznym. Tyle, że w poprzednich latach robiono to tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Na godz. 13 zwołane zostało pierwsze posiedzenia Rady Miasta. Porządek obrad przewidywał: wręczenie radnym zaświadczeń o wyborze, ślubowanie i wybór przewodniczącego Rady. Na tablicy sali obrad rzucały się w oczy wydrukowane teksty czterech uchwał podjętych przez radnych w minionej kadencji, dokładnie stanowiące o tym co wypunktowano w wyborczym programie burmistrza jako osiągnięcia jego ostatniej kadencji: zniesienie podatku od nieruchomości od stycznia tego roku, wprowadzenia 50-procentowych dopłat do leków i programu dożywiania na latach 2014-2020, tworzenie w gminie Specjalnej Strefy Ekonomicznej.



Tuż przed sesją przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej

Andrzej Kasperowicz, przewodniczący michałowskiej Miejskiej Komisji Wyborczej tłumaczył „Niwie”:

- Przewodniczący PKW Stefan Jaworski wyjaśnił w swoim piśmie, że zwołanie pierwszej sesji powinno nastąpić w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia wyników wyborów w Dzienniku Ustaw. Ostateczny termin odbycia pierwszej sesji upływa 1 grudnia 2014 r. W tym dniu odbędzie się pierwsza sesja sejmiku województwa podlaskiego, Rady Miejskiej w Białymstoku, czy Rady Gminy w Gródku. W Michałowie nikt nie potrafił odpowiedzieć kto z Komisarzem Wyborczym w Białymstoku Bogdanem Łaszkiewiczem ustalił termin sesji Rady Miejskiej w Michałowie na dzień 28 listopada na godz. 13:00. Żaden z urzędników nie konsultował terminu pierwszej sesji ani porządku obrad z przewodniczącym MKW, ani nowo wybranymi radnymi. Po co taki pośpiech przed drugą turą wyborów burmistrza Michałowa?!

Dodał:

- Zwołanie pierwszej sesji w przeddzień ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów może rzutować na wynik wyborczy. Czy ktoś chce pokazać swoja siłę, pokazać kto tu rządzi?



Tajemnicze dopisywania

Jeszcze przed rozpoczęciem inauguracyjnej sesji w kuluarach Ratusza (tu, na przeciw gabinetu burmistrza odbywają się sesje), w obecności „Niwy” doszło do głośnej kłótni między przewodniczącym Kasperowiczem z Sokola, niekryjącym sympatii do Włodzimierza Konończuka, a nowo wybraną radną, sołtysem Sokola Ewą Kupraszewicz, zwolenniczką Marka Nazarki. To m.in. jej zarzuca się masowe wydawanie zaświadczeń o przebywaniu na terenie Sokola nowych wyborców między pierwszą a drugą turą (odpowiednie zaświadczenie wydaje miejscowy Urząd Stanu Cywilnego). Ewa Kupraszewicz:

- Przybyło dwóch nowych, którym podpisywałem jako sołtys, że naprawdę stale zamieszkują. Gdzie ja dopisałam trzydziestu czterech? To jest pic na wodę i fotomontaż! Napisali w internecie jakieś bzdury, że ja przed wyborami rozdaję po 150 zł, wódkę i kiełbasę w Topolanach! Nie zrywałam żadnych plakatów, a wyście zrywali i zaklejali! Jesteś z nimi! Dlaczego mi to robisz i na to im pozwalasz?!

Andrzej Kasperowicz:

- Ja?! Nie dorosłaś do sprawowania władzy!

Po chwili. Ewa Kupraszewicz:

- Ja dopisałam 16 osób. Resztę najwidoczniej oni dopisali.

- Jacy oni? - dopytywaliśmy.

- Ludzie Konończuka i Gryca.

Potem w jednej z przerw sesji radna-sołtys podeszła do dziennikarza „Niwy”:

- Przepraszam, jeszcze raz policzyłam. Potwierdziłam obecność czternastu nowych uprawnionych do głosowania, stale zamieszkałych i to było przed pierwszą turą.

Przysłuchujący się wcześniejszej wymianie zdań jeden z mieszkańców wtrącił :

- I taka farsa trwa już dwanaście lat.



Po wyborze przewodniczącej rady Marii Ancipiuk z „Małej Ojczyzny” (dziesięciu radnych za), głosami radnych z tego klubu poszerzono niepodziewanie porządek obrad o wybór składów stałych komisji rady. Radni związani z komitetem Włodzimierza Konończuka na znak protestu wyszli z sali. Mają wnieść do wojewody wniosek o unieważnienie uchwał podjętych niespodziewanie.



 W kuluarach nie kryli oburzenia: Dyrektorka Zespołu Szkół, radna Dorota Burak:

- Obrady pierwszej sesji powinny ograniczyć się tylko do porządku obrad, który określił komisarz. Karygodne jest żeby wśród radnych siedział burmistrz i do tego im podpowiadał. Wszyscy są pod jego ogromną presją.



Obecny na sesji Leszek Gryc:

- Jeżeli wprowadza się do porządku podjęcie uchwał, nierozerwalnym jest dostarczenie ich treści na piśmie.

Jeszcze na sali obrad, tuż przed głosowaniem o rozszerzeniu porządku, radny Sławomir Dziewiątkowski z komitetu wspierającego Włodzimierza Konończuka namawiał:

- Przenieśmy dalszy ciąg tej sesji. Dlaczego mamy się tak spieszyć? Poczekajmy na wybór nowego burmistrza, choćby ze względów moralnych i z uwagi na opinię publiczną.

Radny Jarosław Symko z „Małej Ojczyzny”, spoglądając na Maraka Nazarko:

- Nasze decyzje nie mają wpływu na wybór burmistrza przez mieszkańców.



Podczas spotkania z mieszkańcami Michałowa w GOK burmistrz Nazarko głosił:

- Na świecie jest tak, że jakaś siła wyższa doprowadza do spotkania ludzi i tylko od nich zależy czy po sobie zostawią dobre wrażenie i będzie fajnie, czy będą skakać sobie do gardeł.

Jeden z mieszkańców na te słowa wtedy rzucił:

- Szkoda, że Pan tak późno do takiego wniosku doszedł.

30 listopada - przy blisko 63 proc. frekwencji - burmistrzem Michałowa został Włodzimierz Konończuk. Poparło go 2124 wyborców (57, 56 proc). Marka Nazarko uzyskał 1566 głosów.


Maciej Chłodowski

„Niwa” nr 49/7 grudnia 2014 r.

1 komentarz:

mario2222 pisze...

Szanowny Panie Rafale
Czytam ten Pana blog i tak naprawdę widzę, że jest to typowe przedwyborcze narzędzie do tzw. "czarnego PR-u" (biorąc pod uwagę głównie osobiste sprawy). No ale cóż i takie rzeczy się zdarzają i takie rzeczy są potrzebne, a tego w Michałowie jeszcze nie było. Tylko tyle, że wybory już się skończyły i temat Pana N. myślę, że należało by zakończyć, bo kultura i dobre obyczaje zakazują "bić leżącego". Temat Pana N. staje się czerstwą bułką, której człowiek nie chce już coraz bardziej brać do ust. Należałoby jednak teraz bardziej zająć się, w tym upolitycznionym Pana blogu, sprawą nowego Burmistrza i Rady i obserwowania jak oni spełniają swoje obietnice przedwyborcze i nie rozliczania ich po czterech, ośmiu, czy dwunastu latach, a dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu. Bo z tego co widzę, to jest Pan zakochany w Michałowie i jego mieszkańcach i zależy Panu głównie na tym aby im się dobrze działo. Jeżeli tak jest to chwała Panu za to. Mam 2 prośby:
1. Proszę kontrolować Burmistrza i Radę jak działają na bieżąco
2. Proszę o zamieszczenie na blogu programu wyborczego Pana Konończuka (bo nigdzie go nie mogę znaleźć)
Ja jestem gorącym kibicem wszelkich pozytywnych zmian w moim rodzinnym Michałowie, bo zawsze lubię tam wracać (chociaż szkoda że tak rzadko). Widzę, że wiele rzeczy się już zmieniło, ale jeszcze wiele się musi zmienić, żeby ludzie nie musieli stamtąd wyjeżdżać, tak jak ja, za pracą. Dlatego "ciśnijmy" nowego Burmistrza o MIEJSCA PRACY, MIEJSCA PRACY I JESZCZE RAZ MIEJSCA PRACY, a wtedy wszystko się zacznie rozwijać.
Pozdrawiam zawsze Michałowianin