środa, 13 sierpnia 2014

Społeczne Gimnazjum

Zamieszczam na moim blogu nigdzie dotąd niepublikowany tekst Joanny Dąbrowskiej. Joanna pisze na temat powstającego Gimnazjum Społecznego w Michałowie.

Treść tekstu Joanny:

Społeczne Gimnazjum – jestem na tak

Kwestia stworzenia społecznego gimnazjum w Michałowie niewątpliwie budzi wiele kontrowersji. Do tej pory wysłuchałam dziesiątek opinii na ten temat. Negatywne komentarze odnosiły się głównie do odmiennego przeznaczenia budynku szkoły średniej, niedostosowania kadry pedagogicznej, czy też próby wyłudzenia pieniędzy od gminy. Osobiście jednak – wiedząc, że każdy medal ma dwie strony – jestem zwolenniczką powołania drugiego gimnazjum w Michałowie. Tworzenie od podstaw jakiejkolwiek placówki wiąże się z ogromnym wysiłkiem i trudnościami, czego doświadczyli i nadal doświadczają pomysłodawcy projektu. Aczkolwiek każda nowa inwestycja pociąga za sobą również korzyści, o czym niektórzy zwyczajnie zapominają.

Na poziomie szkoły podstawowej i gimnazjum kształtowany jest światopogląd młodych ludzi. To właśnie w tym okresie dochodzi do najważniejszych zmian w ich umysłach. Kiedy rozpoczynałam edukację w szkole podstawowej (SP w Nowej Woli), czułam się doceniania i wspierana przez nauczycieli. Do każdego z uczniów podchodzili oni w sposób indywidualny. Był czas na naukę, rozmowę z wychowawcą oraz zabawę. Dobry kontakt z pedagogami, a także wspaniała atmosfera w szkole, sprzyjały rozwijaniu talentów i pasji. Kiedy ukończyłam klasę szóstą, miałam wiele obaw i tylko jedną możliwość – rozpoczęcie nauki w Gimnazjum w Michałowie.

Mimo strachu i wątpliwości, także z gimnazjum wyniosłam niezbędną wiedzę z zakresu podstawy programowej. Wtedy też podjęłam decyzję, że nie będę kontynuowała nauki w Michałowie. Na moje postępowanie miało wpływ kilka czynników. Jednym z nich była opinia rówieśników. Jeśli kontynuowało się naukę w michałowskim liceum, albo technikum, oznaczało to słabe wyniki z egzaminu gimnazjalnego, trudną sytuację rodzinną lub finansową. Tylko w nielicznych przypadkach decyzja o pozostaniu była świadomym wyborem.

Kiedy podczas rozmowy z pewną nauczycielką oznajmiłam, że wybrałam naukę w jednym z hajnowskich liceów stwierdziła, że nie rozumie mojego wyboru, ponieważ nawet "w mordę" lepiej jest dostać w Białymstoku, niż w Hajnówce. Już wtedy wywnioskowałam, że prawdziwym wstydem byłoby dostanie "w mordę" w Michałowie…

Reasumując, największy wpływ na podejmowanie przez uczniów decyzji o nauce w Michałowie wywierają: sytuacja finansowa i rodzinna ucznia, wyniki testu gimnazjalnego oraz opinie nauczycieli i rówieśników na temat szkoły średniej w Michałowie. Może warto zatem zastanowić się jak wesprzeć uczniów w tak trudnej decyzji, a także zniwelować negatywne opinie na temat rodzimej szkoły. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że osoba, która zdecyduje się na naukę w Michałowie, zostanie w naszej gminie dłużej niż tylko do czasu matury.

Michałowskie liceum ukończyła większość moich dobrych koleżanek z gimnazjum. Wszystkie dostały się na studia. Mój brat, po kilku tygodniach rozmyślań również zdecydował się na pozostanie w Michałowie. Swojej decyzji nigdy nie żałował. Kilka dni temu odebrał świadectwo dojrzałości.

Obecnie pozostaje mi jedynie możliwość zbilansowania zysków i strat, powstałych na skutek podjętej przeze mnie decyzji. Jednak moim zdaniem 30% sukcesu ucznia, to dobry nauczyciel, 20% - osobiste zdolności, natomiast pozostałą część stanowi praca własna ucznia, okupiona wieloma wyrzeczeniami i ogromnym wysiłkiem. Miejsce kształcenia odgrywa naprawdę znikomą rolę.

Obecnie do Gimnazjum w Michałowie przyjmowani są wszyscy uczniowie. Pokuszę się o nazwanie tego zjawiska "kształceniem z konieczności". Wielu nauczycieli doskonale zdaje sobie z tego sprawę i z konieczności właśnie, próbuje przekazać wiedzę uczniom. Być może pojawienie się konkurencyjnego gimnazjum sprawi, że nauczyciele zaczną zabiegać o ucznia, a ten będzie miał wybór, co do miejsca swojego kształcenia oraz motywację do ciągłego poszerzania swojej wiedzy.

Konkurencja nierozerwalnie związania jest ze zwiększeniem efektywności (w tym przypadku efektywności kształcenia) oraz świadomości społecznej. Promocja nowej oferty edukacyjnej jest także ogromną szansą na pozyskanie uczniów z sąsiednich gmin. Chciałoby się powiedzieć "cudze chwalicie, swego nie znacie"… Należy zatem uczynić wszystko, aby korzyści z nowego i innowacyjnego pomysłu propagować nie tylko w naszej gminie, ale też poza jej obszarem. Niezbędna w tym aspekcie jest współpraca szkół z samorządem lokalnym, bowiem może ona przynieść wymierne korzyści dla wszystkich zainteresowanych stron.

Ciekawa jestem jedynie jak zmieni się EWD gimnazjalne na wskutek pojawienia się drugiego gimnazjum w Gminie Michałowo, bowiem niemiarodajne jest porównywanie edukacji na poziomie szkół gimnazjalnych i średnich. Składa się na to wiele przesłanek, o których istnieniu osoby wypowiadające się w tym temacie powinny zdawać sobie sprawę.

Joanna Dąbrowska