środa, 6 sierpnia 2014

Rynek w Michałowie odbywa się we środy

Dzisiaj ruszył handel na nowo otwartym michałowskim rynku. Po raz pierwszy mogliśmy coś kupić w okolicy zalewu i amfiteatru. Duże były obawy czy wszyscy handlujący zmieszczą się na tak niedużym obiekcie. Było ciasno, ale wszyscy zmieścili się, bo stanowiska sprzedawców zostały usytuowane na parkingach. To natomiast spowodowało problem z zaparkowaniem samochodów. Ruchem kierował Eugeniusz Załęski, który nakazywał kierowcom parkowanie na trawniku, gdzie dojazd był utrudniony i zawiły. Pan Eugeniusz miał naprawdę pracowity dzień. Niemała część aut parkowała w okolicy parku. Utrudniony był też przejazd na drodze powiatowej do Zabłudowa. 

Sprzedawcy prosili mnie bym napisał w „Głosie Michałowa” o „horrendalnie wysokich opłatach za handlowanie”. Małżeństwo z Wasilkowa handlujące bluzkami i sukienkami mówi, że za stoisko zapłacili 35 złotych. Za takie samo stoisko w Gródku płacą 15 zł, w Siemiatyczach 10 zł, a w Czarnej Białostockiej i Łapach po 8,50 zł. Poza tym oburzeni są faktem, że zajęli miejsce już we wtorek wieczorem, a we środę o 4 rano przeganiano ich z jednego miejsca w drugie. Mówią, że takie praktyki są tylko w Michałowie. 

Z kolei sprzedająca bieliznę Pani Ania za stoisko na parkingu, czyli bez dachu nad głową, zapłaciła 80 zł. Jeszcze w poprzednią środę w Michałowie za tą samą powierzchnię zapłaciła 20zł. Pani Ania mówi: „Nawet w Warszawie tyle się nie płaci. Wprowadzili nas w błąd niesamowicie. Mówili, że nie będzie podwyżki. 100% podwyżki, to by człowiek zniósł z bólem serca, ale czterokrotnie podnieść cenę, kto to widział! W Gródku za takie samo stanowisko płacę 25 zł, ale w Gródku chociaż sedes jest, tam jest Europa. A tu jest jak kiedyś u Ruskich, wersja stojąca”. Pan sprzedający obok dopowiada: „robimy na Małysza”. Prawdopodobnie najwięcej, bo aż 100 zł, zapłacił Pan handlujący butami. Mówił, że nigdzie tyle się nie płaci.  

Tak duże ceny wynikają z braku przestrzeni. Za jedno stanowisko parkingowe (na jeden samochód osobowy) płaci się 20 zł, a rynek trwa maksymalnie 4 godziny. Jak handlujący potrzebuje na wyłożenie asortymentu trochę więcej miejsca to płaci nawet 100 zł. Problem dla mieszkańców Michałowa polega na tym, że jak się podniesie cenę dla sprzedających to prawdopodobnie sprzedający będą musieli podnieść cenę dla kupujących. Więc finalnie płaci do kasy miejskiej Michałowianin.  

Rynek w Michałowie kosztował w 2014 r. 1 804 782 złotych, z budżetu gminy wydano 863 200 złotych, reszta to środki zewnętrzne.